Umowa, która wymagać będzie akceptacji ze strony Komisji Europejskiej (co w przypadku Niemiec będzie raczej tylko formalnością) zagwarantuje środki dla ubezpieczycieli do końca czerwca 2021 r. o wartości 30 mld EUR. W zamian za wsparcie brokerzy będą musieli przekazać rządowi prawie 60 proc. składek zebranych za dany okres.
Pierwotnie ten mechanizm ochronny został uzgodniony w kwietniu br. w czasie pierwszej fali pandemii koronawirusa.
Tymczasem Niemcy mierzyć się mają ze spodziewanym gwałtownym wzrostem niewypłacalności po tym jak wygasną dotychczasowe moratoria, mające pomóc firmom w przetrwaniu kryzysu. Obecnie przez kraj przechodzi druga fala pandemii.
Bez rządowego wsparcia brokerzy mogliby być mniej chętni do utrzymywania ubezpieczeń dla firm, mających zabezpieczyć je przed upadłością klientów czy opóźnieniami płatności. A to mogłoby negatywnie wpłynąć na całą gospodarkę.