WIG5, WIG20, WIG30, mWIG40, WIG50, sWIG80, WIG100, WIG250 — takie indeksy prezentowała warszawska giełda w ciągu ostatniego 1,5 roku. I choć WIG5 i WIG100 ostatecznie nie trafiły na rynek, inflacja pomysłów i tak wzbudziła niemałe zamieszanie.
Tym bardziej że zmianom w indeksach towarzyszyły zmiany mnożnika w związanych z nimi kontraktach terminowych. Przez niemal rok kontrakty na WIG20 występowały w dwóch mutacjach. Kierowany przez Pawła Tamborskiego zarząd Giełdy Papierów Wartościowych (GPW) już we wrześniu 2014 r. zapowiedział wycofanie się z części pomysłów wprowadzonych za czasów prezesury Adama Maciejewskiego. Z początkiem 2015 r. zmiany w zmianach nabiorą kształtu.
I tak — głównym indeksem zostanie WIG20, a głównym kontraktem terminowym kontrakt na WIG20 z mnożnikiem 20. WIG30 będzie publikowany, ale jako narzędzie mające zwiększać płynność dziesięciu kolejnych spółek. Nie należy oczekiwać wprowadzenia kontraktów terminowych dla tego indeksu, które Adam Maciejewski zapowiadał na grudzień 2014 r. Wraz z nimi miały się pojawić kontrakty na WIG50. Ich również nie ma i nie będzie — także dlatego, że z początkiem 2015 r. GPW przestanie wyliczać sam indeks. Zniknie również WIG250, grupujący spółki o najmniejszej kapitalizacji.
Wraz z powrotem na tron indeksu WIG20, do łask wrócą jego mniejsi bracia — mWIG40 i sWIG80. Pierwszy miał zniknąć z końcem 2015 r., drugi już zniknął, choć na rynku funkcjonowała jego hybryda.
Na prośbę funduszy inwestycyjnych, sesję po skasowaniu indeksu sWIG80 giełda zaczęła wyliczać wskaźnik o nazwie MiS80. Od indeksu różnił się tym, że jego wartość nie była podawana w trybie ciągłym, ale wyliczana dwa razy dziennie. Od Nowego Roku MiS80 zmieni się w klasyczny indeks sWIG80.
Indeksy w 2015 r.
Zostają
WIG20 WIG30 mWIG40
Znikają
WIG50 WIG250
Wraca
sWIG80