Wartość indeksu Sensex podskoczyła na początku środowej sesji o 0,41 proc. osiągając pułap 63 588,31 pkt. Poprzedni rekord indeksu lokalnych blue chipów odnotowany był 1 grudnia 2022 r. na pułapie 63 583,07 pkt. Ostatecznie zamknął dzień zwyżką o 0,27 proc. na poziomie 63 496,09 pkt.
W ostatnich tygodniach indyjska giełda jest świadkiem prawdziwego rajdu. Od dołka z marca tamtejsze wskaźniki zyskały już grubo ponad 12 proc.
Wśród głównych przyczyn tak dobrej koniunktury wymienia się prężne zyski spółek i lepsze perspektywy gospodarcze, które nadal skłaniają inwestorów krajowych i zagranicznych do pompowania większej ilości pieniędzy na rynek.
Cudzoziemcy odegrali kluczową rolę we wspieraniu trwającego trzy miesiące rajdu, ponieważ globalne fundusze stały się nabywcami lokalnych akcji na początku tego roku, po wycofaniu rekordowych 17 mld USD w zeszłym roku.
Wartość indyjskich akcji nabytych od końca marca przez obcokrajowców przekroczyła już pułap 9 mld USD.
Stratedzy ostrzegają jednak, że pojawienie się El Niño, zjawiska pogodowo-klimatycznego, może negatywnie wpłynąć na coroczne deszcze monsunowe w kraju, i może być głównym ograniczeniem dla akcji. Słabe deszcze mogą spowodować inflację żywności i opóźnić ożywienie popytu na obszarach wiejskich. Deszcze w porze monsunowej, która trwa od czerwca do września, były jak dotąd o 47 proc. poniżej wieloletniej normy.