Piątek w PB: Steyr przygotowuje pozew przeciw MON

opublikowano: 2003-01-03 05:55

Austriacki Steyr protestuje przeciwko wynikowi przetargu na kołowy transporter opancerzony. Dostawca Pandura, uważanego przez wiele miesięcy za faworyta, poniósł klęskę. Wiele wskazuje na to, że sprawa znajdzie epilog w sądzie.

20 grudnia MON poinformowało, że przetarg na dostawę kołowego transportera opancerzonego dla armii wygrała fińska AMV Patria i WZM z Siemianowic Śląskich. I od razu decyzja wzbudziła wiele kontrowersji. Nic dziwnego, bo wartość zamówienia przekracza 1 mld USD (4 mld zł). W dniu ogłoszenia protest do komisji przetargowej złożyła Huta Stalowa Wola, wspólnie z firmą Movag oferująca wóz Piranha III C.

Z wynikiem przetargu nie zgadza się także austriacki Steyr, który wspólnie z gliwickim Ośrodkiem Badawczo-Rozwojowym Urządzeń Mechanicznych (OBRUM) proponował Pandura II. Irena Jagielska z agencji Sigma, która reprezentuje austriacką firmę w mediach, informuje, że Steyr składa pozew przeciwko MON, a Austriaków reprezentować będzie Kancelaria Smoktunowicz-Falandysz. Szczegóły mają być znane we wtorek.

— Na razie nic nie wiem na temat złożenia pozwu — mówi tymczasem Robert Smoktunowicz, jeden ze wspólników kancelarii.

Przyznaje, że oferent złożył protest do komisji przetargowej, ale wcześniej planował, że jeśli zostanie on odrzucony, to następnym krokiem może być sądowa batalia.

— Protestu nie może składać Steyr, bo nie był podmiotem przetargu. Trzeba mieć sporo tupetu, żeby zaproponować ofertę o 2 mld zł droższą i uważać, że polski podatnik za to zapłaci — powiedział PAP Janusz Zemke, wiceminister obrony.

Przedstawiciele Steyr nie informują również, jakie mają zarzuty wobec resortu obrony.

O argumenty Austriakom nie będzie łatwo. Nie ma bowiem wątpliwości, że to zwycięzca przetargu zaoferował najniższą cenę, a ten element przetargu był najwyżej punktowany (60 punktów na 100).

Tymczasem Henryk Knapczyk, prezes OBRUM, który wspólnie z firmą Steyr oferował Pandura II, mówił wcześniej, że jedynie to konsorcjum spełniło warunki zamówienia, proponując wozy ośmiokołowe, jak i sześciokołowe, pozostali natomiast podobno jedynie pierwsze z wymienionych. Czy ten argument zostanie wykorzystany w batalii z MON — trudno spekulować.

Steyr nie może jednak w tej walce liczyć na wsparcie dotychczasowego partnera.

— OBRUM nie weźmie udziału w procesie Steyr kontra MON — zapewnia Roman Baczyński, prezes PHZ Bumar.

Nie ukrywa, że siemianowickie zakłady mają trafić do powstającej grupy amunicyjno-rakietowej (którą tworzy PHZ Bumar), natomiast OBRUM jest z nią związany porozumieniami. To oznacza, że porażka w przetargu dla gliwickiego ośrodka nie będzie bolesna, bo na wygranej Patrii i WZM i tak ma szansę zyskać.

Więcej w piątkowym „Plsie Biznesu”. Zapraszamy do lektury!