Plast-Box zdecydował się opublikować prognozę jednostkowych wyników. Zdaniem zarządu, odzwierciedla ona dobrą sytuację spółki w kończącym się drugim kwartale.

— Oczywiście uwzględniliśmy w szacunkach to, jak wygląda pod względem wyników drugi kwartał. W pierwszym kwartale mieliśmy rentowność netto na poziomie 10,7 proc i nic nie wskazuje na to, by w drugi miała być niższa —mówi Waldemar Pawlak, wiceprezes Plast-Boksu.

Spółka zamierza wypracować w tym roku 61,1 mln zł przychodów. To o 2,7 proc. mniej, niż miała w 2008 r. —obniżkę powoduje spadek cen surowca. Zysk operacyjny ma być jednak już o ponad 500 proc. wyższy, niż zanotowany w ubiegłym roku, i wynieść 8,1 mln zł. Na czysto Plast-Box zamierza zarobić 5,6 mln zł. Dla porównania: 2008 r. zakończył wynikiem na poziomie 0,65 mln zł.

— Wyniki odzwierciedlają tylko i wyłącznie podstawową działalność operacyjną spółki — nie zakładamy żadnych czynników jednorazowych typu sprzedaż majątku — zaznacza Waldemar Pawlak.

Co więc sprawia, że Plast-Box ma w tym roku tak znacząco poprawić wyniki?

— To efekt restrukturyzacji prowadzonej przez ostatnie dwa lata. Spółka ma teraz zupełnie nowy zakład, stosuje nowoczesne technologie — informuje Waldemar Pawlak.

Plast-Box oszczędził m.in. na kosztach pracy i energii. Chce mieć jeszcze bardziej nowoczesny zakład.

— Staramy się o dotacje w ramach unijnego programu Innowacyjna Gospodarka —mówi Waldemar Pawlak.

Ewentualnego wpływu dotacji, której wysokość spółka szacuje na 4,5 mln zł, nie uwzględniono w prognozach.