Wpisanie w ostatniej chwili do projektu Polskiego Ładu, tuż przed skierowaniem go do Sejmu, tzw. minimalnego podatku dochodowego, zbiera bardzo krytyczne oceny. Rada Przedsiębiorczości, zrzeszająca dziewięć organizacji biznesu, wydała w ich imieniu negatywne stanowisko w tej sprawie.
Stawka podatku ma wynieść 10 proc. W założeniach ma być płacony przez większe polskie spółki i zakłady podmiotów zagranicznych, które ponoszą straty ze źródeł innych niż zyski kapitałowe albo wykazują niski wskaźnik dochodowości w działalności operacyjnej (nie więcej niż 1 proc.). Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton, zwraca uwagę, że rząd uzasadnia nowe rozwiązanie potrzebą przeciwdziałania luce budżetowej w podatku dochodowym od osób prawnych CIT, wynikającej z transferu zysków korporacji za granicę.
– To rozwiązanie zaskoczyło wielu podatników. Nie było bowiem przedmiotem konsultacji społecznych. Zdaniem przedstawicieli Ministerstwa Finansów ma ono częściowo uzupełnić ubytek w budżecie związany ze zmianą przepisów Polskiego Ładu, dotyczącą składki zdrowotnej dla części przedsiębiorców, obniżającą jej wysokość z 9 proc. do 4,9 proc. – wyjaśnia Małgorzata Samborska.
Według organizacji skupionych w Radzie Przedsiębiorczości wbrew zapewnieniom projektodawcy nowy podatek nie dotknie wyłącznie wskazanych przez niego podmiotów.
“Konstrukcja tego podatku jest wadliwa. Sprawia, że będą go płaciły firmy, które nie stosują schematów agresywnej optymalizacji podatkowej, lecz osiągają niski dochód ze względu na specyfikę branży, w której funkcjonują lub z powodu wahań poziomu rentowności związanych z cyklem koniunkturalnym” – stwierdza rada.
Jak wyjaśnia, aby firma została obciążona nowym podatkiem, wystarczy, że w danym roku podatkowym będzie miała stratę lub dochód nieprzekraczający 1 proc. sumy przychodów. Podstawa opodatkowania nową daniną uwzględnia nie tylko tzw. wydatki pasywne, mogące mieć związek z działaniami optymalizacyjnymi, lecz również 4 proc. przychodów przedsiębiorstwa. Oznacza to, że obciąży podmioty mające straty, niezależnie od przyczyn ich powstania.
Rada zwraca ponadto uwagę, że projektodawca nie określił progu obrotów, którego przekroczenie oznacza opodatkowanie tą daniną.
“Jedynym kryterium różnicującym jest struktura własnościowa spółki, jednak ze względu na rygorystyczne kryteria wiele małych i średnich polskich przedsiębiorstw również znajdzie się w grupie obciążonych nowym podatkiem” – podkreśla rada.
W praktyce danina ta wyeliminuje z systemu podatkowego mechanizm automatycznego stabilizatora koniunktury. Obecnie firmy, którym dochód spada lub które ponoszą stratę, automatycznie płacą niższy podatek, co jest ważne dla ich kondycji finansowej i pomaga im wyjść z kryzysu. Po wprowadzeniu planowanych zmian przedsiębiorcy nie będą mieli już takiego „bezpiecznika”.