Kierowane przez Sebastiana Buczka towarzystwo inwestycyjne może paść ofiarą wiosennego przewietrzenia składu redakcyjnego portfela.
W Portfelu PB rozpoczynają się wiosenne porządki. Po tym, jak komitet inwestycyjny przeczekał ubiegłoroczną dekoniunkturę, powstrzymując się od gwałtownych ruchów, nadszedł czas, by przygotować portfel na zbliżającą się hossę. Wśród kandydatów do jego opuszczenia znalazł się Quercus. Akcje towarzystwa, które w portfelu znajdowały się dwa i pół roku, przyniosły nam 17,1 proc. zysku. Teraz jednak długoterminowy trend w notowaniach zmienił się na spadkowy, a to sygnał, by rozważyć możliwość pozbycia się akcji.
Od marcowego szczytu kurs akcji spółki spadł o 7,9 proc., czemu zapobiec nie zdołała decyzja WZA o przeznaczeniu na skup akcji własnych 29,8 mln zł z ubiegłorocznego zysku. To osłabienie może znacznie się pogłębić, a to ze względu na bliskość oporu w postaci górnego ograniczenia obowiązującego od przełomu 2013 i 2014 r. kanału spadkowego. Ewentualne zwyżki nie powinny przekroczyć pułapu 6,66 zł, gdzie znajduje się wspomniany opór, a scenariuszem bazowym na najbliższe miesiące staje się marsz na południe w kierunku dolnego ograniczenia formacji (4,20 zł). To oznacza, że w przypadku dotarcia kursu do dolnego ograniczenia kanału obecny potencjał spadkowy sięgałby aż 31,0 proc.
A Twoim zdaniem czy powinniśmy pozbyć się akcji Quercusa z redakcyjnego portfela? Zagłosuj w sondzie!
Kanał spadkowy, widoczny na wykresie notowań Quercusa. Źródło: pb.pl, Bloomberg.
Podpis: komitet inwestycyjny
