Raport: Liczba klientów w bankach – II kwartał 2025 r.

W ujęciu kwartalnym sektor odnotował niewielki wzrost liczby klientów ogółem – o niecałe 0,3 proc. – przy praktycznej stabilizacji w segmencie indywidualnym. Znacznie ciekawsza jest perspektywa roczna. W porównaniu z II kwartałem 2024 roku liczba klientów ogółem wzrosła o 1,3 proc., a liczba klientów indywidualnych o 1,1 proc.

Liderem pozostaje PKO Bank Polski, który obsługuje 12,3 mln klientów, w tym 11,6 mln indywidualnych. Bank utrzymuje też największą liczbę rachunków osobistych – ponad 9,5 mln. Drugie miejsce zajmuje Bank Pekao z 6,8 mln klientów, a kolejne Santander Bank Polska (5,4 mln), Millennium (4,9 mln) i ING Bank Śląski (4,7 mln). Razem pierwsza piątka odpowiada za około 63 proc. wszystkich klientów indywidualnych i podobny udział w segmencie ogółem. Jeszcze większa jest ich przewaga w rachunkach osobistych – posiadają blisko 70 proc. wszystkich ROR w sektorze.

Mimo stabilnego obrazu całości, poszczególne banki odnotowują bardzo różne wyniki. Najlepiej w ostatnich miesiącach radziło sobie Millennium, które zwiększyło bazę klientów indywidualnych o ponad 50 tys. w kwartale i o ponad 240 tys. w skali roku, czyli o ponad 5 proc. ING powiększył bazę detaliczną o około 40 tys. klientów kwartalnie i 150 tys. rocznie, co daje ponad 3 proc. wzrostu. PKO BP również rośnie – w ciągu roku dodał ponad 300 tys. klientów indywidualnych i 220 tys. nowych rachunków osobistych. mBank notuje wolniejsze przyrosty w liczbie klientów, ale systematycznie zwiększa liczbę kont – o ponad 140 tys. w skali roku.

Mniejsze banki prezentują zróżnicowany obraz. Alior odnotował wzrost liczby klientów indywidualnych o 18 tys. w kwartale i ponad 60 tys. w roku. Credit Agricole i Bank Pocztowy notują natomiast spadki – odpowiednio o 2 proc. i 1,5 proc. w kwartale.

Choć gros bazy to detaliści, w niektórych bankach znaczący jest udział klientów instytucjonalnych. W Nest Banku przekracza on 20 proc., a w mBanku i ING wynosi około 10 proc. W bankach uniwersalnych – PKO BP, Pekao czy Aliorze – udział ten mieści się w granicach 5–6 proc. W liczbach bezwzględnych największe banki i tak obsługują najwięcej firm i instytucji, ale w ujęciu procentowym widać różnice wynikające z profilu działalności.

Warto podkreślić, że statystyki klientów banków nie mogą być zestawiane np. z liczbą ludności. Ten sam klient jest często liczony kilka razy – w jednym banku posiada konto, w innym kredyt, a w jeszcze innym kartę kredytową.

Wydaje się, że branża nie ma już przestrzeni do spektakularnych wzrostów liczby klientów, ale wyraźnie zwiększa intensywność korzystania z usług. Polski klient bankowy rzadko ogranicza się dziś do jednej instytucji, a rynek jest już na etapie, w którym banki rywalizują przede wszystkim o aktywność i lojalność, a nie o samą obecność klienta w systemie.