Najnowsze dane pokazały, że w kwietniu 2022 r. ceny hurtowe w japońskiej gospodarce zwiększyły się o 10,0 proc. w ujęciu rocznym przekraczając rynkowy konsensus na poziomie 9,4 proc. Była to rekordowa dynamika wzrostu, który nakręcały wojna na Ukrainie oraz słaby jen, podnoszące koszty energii i surowców.
Jak podkreśla Reuters, wzrost indeksu cen dóbr korporacyjnych (CGPI), który mierzy ceny, jakie firmy pobierają od siebie nawzajem za swoje towary i usługi, był najwyższy w ujęciu rok do roku w ciągu jednego miesiąca, od 1981 r. kiedy to zaczęto archiwizować porównywalne dane. W marcu dynamika wyniosła 9,7 proc.
Indeks cen importu oparty na jenie wzrósł w kwietniu o 44,6 proc. w odniesieniu do kwietnia 2021 r. co jednoznacznie wskazuje, że ostatnie osłabienie jena zawyża koszty importu dla japońskich firm.
Japoński bank centralny (BOJ) jest jednym z najbardziej gołębich na świecie. W kwietniu instytucja przewidywała, że inflacja bazowa konsumentów osiągnie poziom 1,9 proc. w bieżącym roku fiskalnym, który rozpoczął się w zeszłym miesiącu, po czym spadnie do 1,1 proc. w roku fiskalnym 2023 i 2024. Sugeruje to, że obecne wzrosty cenowe determinowane są głównie przez koszty i mają charakter przejściowy.
Rynek oczekuje, że zaplanowane na piątek 20 maja dane pokażą, że inflacja cen konsumenckich CPI, która w Japonii nie obejmuje zmiennych kosztów świeżej żywności, ale obejmuje koszty energii, wyniosła w kwietniu 2,1 proc. r/r nieznacznie przekraczając 2-proc. cel BOJ.