W poniedziałek ropa taniała najmocniej od lipca 2022 roku. Była to reakcja na doniesienia, że podczas sobotniego izraelskiego ataku odwetowego na Iran celami nie były instalacje naftowe, czego się obawiano. We wtorek w pierwszej części dnia doszło do próby odreagowania poniedziałkowej przeceny. Ropa Brent drożała momentami o 1,5 proc., a WTI o 1,6 proc. Potem jednak pojawiły się kolejne doniesienia, według których premier Izraela, Benjamin Netanjahu ma odbyć spotkanie w sprawie dyplomatycznego rozwiązania konfliktu w Libanie. Jeden z portali informował natomiast o zaawansowanych międzynarodowych negocjacjach dotyczących rozejmu w tym kraju, przewidujących m.in. 60-dniowe zawieszenie broni, trwałe odsunięcie Hezbollahu od izraelskiej granicy i "międzynarodowy nadzór" na granicy izraelsko-libańskiej. To spowodowało dalszą redukcję premii za ryzyko geopolityczne w wycenie ropy.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe kurs ropy Brent z grudniowych kontraktów spadał o 0,4 proc. do 71,12 USD. To druga z rzędu jego zniżka, która wynosi już łącznie 6,5 proc. Kurs z wtorkowego zamknięcia jest najniższy od 11 września. Od początku roku ropa Brent tanieje o 7,7 proc.
Ropa WTI z grudniowych kontraktów staniała na NYMEX o 0,25 proc. do 67,21 USD. To jej drugi najniższy kurs zamknięcia w tym roku i najniższy od 10 września. Od początku roku ten gatunek ropy staniał o 6,2 proc.