W czerwcu tego roku niesolidnych dłużników z branży e-commerce było 3364 wobec 2724 na koniec 2017 r. Łącznie płatności przeterminowane o minimum 30 dni, opiewające na co najmniej 500 zł, wzrosły w tym sektorze o 19 proc. i wyniosły ponad 126 mln zł po pierwszej połowie 2018 r. — Wygląda na to, że problem z zaległościami zwiększa się głównie w efekcie rosnącej determinacji wierzycieli w dochodzeniu należności oraz rozwoju biznesu e-commerce, ponieważ kondycja finansowa sklepów internetowych wygląda lepiej niż pół roku wcześniej — mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG Info Monitor.
Największe długi mają e-sklepy z Mazowsza, Śląska oraz Małopolski. Wynoszą one odpowiednio: 21,5 mln zł, 20,8 mln zł oraz 12,4 mln zł. Średnia zaległość wynosi 37 475 zł. Najwyższa jest na Podlasiu, gdzie sięga ponad 49 tys. zł.