W sondażu przeprowadzonym przez agencję Bloomberg nieznaczna większość ekonomistów prognozuje, że Narodowy Bank Rumunii wstrzyma się dzisiaj z kolejną obniżką stóp procentowych.
W piątek po raz ostatni w obecnym składzie zbiorą się członkowie rumuńskich władz monetarnych. Debatować będą nad polityką stóp procentowych, która musi uwzględniać utrzymującą się presję cenową.
Po sierpniowym odbiciu, inflacja co prawda ponownie zwolniła, niemniej jednak bank centralny oczekuje, że dynamika wzrostu cen powróci do docelowego przedziału 1,5-3,5 proc. dopiero w przyszłym roku. Z kolei perspektywy na rok 2025 są utrudnione przez konieczność redukcji deficytu budżetowego, który w tym roku ma wzrosnąć do pułapu 7 proc. w relacji do PKB.
Dlatego – jak sądzi część ekonomistów – NBR zdecyduje się na wstrzymanie cyklu obniżek stóp, pozostawiając referencyjną stawkę na poziomie 6,5 proc.
Szef NBR, Mugur Isarescu, który ubiega się o kolejną pięcioletnią kadencję i jest najdłużej urzędującym szefem banku centralnego na świecie, obiecał kontynuować walkę z jedną z najwyższych stóp inflacji w Unii Europejskiej, starając się jednocześnie uniknąć wywołania recesji. Do jego zespołu w przyszłym tygodniu dołączy czterech nowych członków.