Podatnicy mają nadzieję, że Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) będzie konsekwentny i przyjmie taki sam pogląd wobec opodatkowania akcjonariusza spółki komandytowo-akcyjnej (SKA), będącego osobą fizyczną, jak wobec osób prawnych. Sprawa ta będzie przedmiotem uchwały siedmiu sędziów NSA. W przyszłym miesiącu minie rok od uchwały NSA, w której orzekł on, że przychód (dochód) spółki kapitałowej posiadającej status akcjonariusza SKA podlega opodatkowaniu w dniu otrzymania dywidendy wypłaconej na podstawie uchwały walnego zgromadzenia o podziale zysku. Co prawda uchwała odnosiła się do przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych (CIT), ale interpretowano ją szerzej. Eksperci i podatnicy uznali, że akcjonariusz będący osobą fizyczną także nie powinien płacić zaliczek na podatek dochodowy (PIT) w trakcie trwania roku podatkowego, jeżeli w tym czasie nie otrzyma faktycznie przychodu ze SKA. W kolejnej uchwale odnoszącej się do SKA sąd będzie musiał jednak rozstrzygnąć nie tylko o momencie opodatkowania przychodu.
— Zasadniczy problem leży gdzie indziej — podkreśla Piotr Woźniakiewicz, starszy menedżer w dziale prawno-podatkowym PwC. Kluczowa jest kwestia zakwalifikowania przychodu osiągniętego przez osobę fizyczną do określonego źródła. Obecnie, kierując pytanie prawne do składu poszerzonego, NSA zasugerował, że może to być przychód z pozarolniczej działalności gospodarczej. W styczniowej uchwale dotyczącej osób prawnych uznał on, że w ich przypadku o działalności gospodarczej nie może być mowy.
W ocenie Piotra Woźniakiewicza analiza pozostałych pytań prawnych skierowanych do rozpatrzenia prowadzi do wniosku, że NSA traktuje opodatkowanie osoby fizycznej będącej akcjonariuszem SKA jako odrębny problem prawny.
— Jeśli z jakichś przyczyn NSA podejmie uchwałę w PIT sprzeczną z uchwałą w zakresie CIT, na rynku zapanuje ogromna niepewność co do prawa — zauważa ekspert PwC.