Schetyna: trudno przygotować scenariusz na kryzys

PAP
opublikowano: 2011-09-24 14:40

Trudno dziś napisać scenariusz na kryzys, ponieważ nie wiemy, jaka będzie skala problemu - powiedział w sobotę w Lwówku Śląskim (Dolnośląskie) marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna.

Według Schetyny problem kryzysu gospodarczego nie powinien być kwestią kampanii wyborczej. "To zły czas, żeby przerzucać się pomysłami. Problem kryzysu to kwestia polityki państwa i Ministerstwa Finansów, tego wszystkiego, co przygotował rząd na ten zły czas, który może nadejść. Są usypane szańce na możliwość powrotu złego scenariusza z 2008 r." - powiedział dziennikarzom marszałek Sejmu.

Zastrzegł, że trudno jest obecnie napisać scenariusz na kryzys, ponieważ nie wiadomo, jaka będzie skala problemu. "Jeżeli nastąpi kryzys, wszystko zależy od sytuacji w strefie euro, od tego, jak będzie się to odbijało na polskiej gospodarce, na sile złotego. Zależy to też od tego, co będzie się działo w Grecji, od sytuacji w Niemczech, kondycji francuskich banków, to wszystko są znaki zapytania" - tłumaczył Schetyna.

Polityk wyraził nadzieję, że Polska jest przygotowana na złe scenariusze i że uda jej się przejść kolejną falę kryzysu, "tak dobrze, jak w 2008 i 2009 r.". Ocenił również, że w momentach kryzysu gospodarczego ważna jest dobra współpraca Narodowego Banku Polskiego oraz ministra finansów.

W sobotę Schetyna odwiedził Lwówek Śląski, gdzie uczestniczył w 3. edycji Dolnośląskiego Festiwalu Dary Lasu. Na lwóweckim rynku w sobotę można zwiedzić stoiska przygotowane przez dolnośląskie nadleśnictwa i Lasy Państwowe. Można również skosztować potraw z dziczyzny oraz miodów wytwarzanych w dolnośląskich lasach.

Schetyna zwracając się do uczestników festiwalu podkreślił, że przyjechał do Lwówka Śląskiego, aby powiedzieć, jak ważne są Lasy Państwowe. "Przez ostatnie lata w Lasach Państwowych udało się zrobić wiele dobrego (...). To firma, gospodarstwo, przedsiębiorstwo bardzo dobrze zarządzane. Przynosi zyski, ale równocześnie prowadzi gospodarkę nie w sposób rabunkowy, lecz rozwojowy i ekologiczny" - uznał marszałek.