Spółki technologiczne nadal ciągną indeksy ostro w dół
Analitycy przewidywali, że piątkowe sesje na giełdach w Europie rozpoczną się od spadków. Nasdaq Composite stracił bowiem w czwartek kolejne 1,75 proc. Ponowna przecena na rynku nowych technologii sugerowała, że i na Starym Kontynencie korekta dosięgnie spółki high-tech.
Początek notowań na europejskich parkietach potwierdził czarny scenariusz obserwatorów. Największej przecenie uległa Nokia, której notowania spadły o 7 proc. pociągając w dół nie tylko reprezentowany sektor, ale i główne indeksy. Za fińskim operatorem poszli inni producenci telefonów komórkowych. Siemens spadł o 2,5 proc. zaś Ericsson stracił 6 proc. Większych strat udało się uniknąć dzięki umacnianiu się branży energetycznej. Przyczyną tego był wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych, który wpłynął bezpośrednio na notowania koncernów paliwowych. Najbardziej wzrastały akcje BP Amoco, Royal Dutch i TotalFinaElf. Indeks Eurotop 300 spadł w ciągu dnia o 1 proc., a indeks blue-chipów Euro Stoxx 50 stracił 1,3 proc.
W USA nie spodziewano się szczególnych rewelacji na otwarciu giełd. Inwestorów cały czas niepokoi stan amerykańskiej gospodarki i to, czy ostatnie obniżki stóp procentowych przez Fed wystarczą by uniknąć recesji.
Wall Street rozpoczęła sesję symboliczną aprecjacją wynoszącą 0,06 proc. Nasdaq Composite niestety stracił na otwarciu 0,78 proc.
Drugi pod względem wielkości producent komputerów na świecie, Dell, zamierza zredukować koszty o 10 proc. Szefowie spółki odmówili odpowiedzi na pytanie, czy wiązać się z tym będą zwolnienia pracowników. Znacząco spadł również kurs Lucent Technologies po opublikowaniu informacji, że władze federalne prowadzą dochodzenie w sprawie stosowania nielegalnych praktyk księgowych.
Ostatecznie piątkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się kolejną silną przeceną na Nasdaq, który stracił aż 3,56 proc. Nieco lepiej było na Wall Street gdzie tamtejszy indeks DJ spadł o 0,91 proc.