– Chcemy rozmawiać o danych w świetle ESG, o szansach i zagrożeniach wynikających z wymogów raportowania. O tym, jak dane mogą stać się narzędziem do strategicznego zarządzania organizacją, a także czego firmy mogą nauczyć się o sobie dzięki zbieraniu i monitorowaniu danych. Jakie znaczenie ma zbieranie danych nie tylko dla poszczególnych sektorów, lecz także dla całego rynku – wyjaśniała Julia Patorska, partnerka, liderka zespołu do spraw zrównoważonego rozwoju, Deloitte. Podkreśliła też, że brak jednolitych standardów często utrudnia czy wręcz uniemożliwia analizę danych.
Polskie rozwiązanie
Wynikiem dialogu między BIK a bankami, które od dawna widzą wzrost zainteresowania danymi z zakresu ESG, jest powstanie platformy ESG BIK do zbierania i przetwarzania danych ESG. Jednak do tego potrzebne są technologie, miejsce gromadzenia i standaryzacja danych, by można je było łatwo pozyskiwać i analizować. Wyzwania, które adresuje te potrzeby, podjęli się firma doradcza Deloitte i Biuro Informacji Kredytowej (BIK).
BIK to ekspert od zbierania i przetwarzania danych oraz platform do zbierania informacji. Rafał Bednarek, wiceprezes BIK, relacjonował, jak obecnie biuro pozyskuje dane, które były raportowane do tej pory. Nie są one wystandaryzowane, dlatego BIK stworzył platformę technologiczną i model danych wspólnie z Deloitte. Z danych tych korzystają już największe banki, a BIK jest w trakcie kolejnych etapów rozwoju platformy, która będzie zasilana coraz większą liczbą wysokojakościowych danych.
Wiceprezes BIK poinformował także o rozpoczęciu współpracy z bankami spółdzielczymi i firmami leasingowymi w zakresie raportowania, a także o dialogu prowadzonym z Giełdą Papierów Wartościowych (GPW), by stworzone przez Biuro Informacji Kredytowej rozwiązanie wspierało nie tylko instytucje finansowe, ale także rynek kapitałowy czy inne grupy odbiorców.
Zdaniem Bożeny Graczyk, wiceprezeski ING Banku Śląskiego, nie można wymagać od klientów, by przekazywali swoje dane ESG wielu podmiotom. Dlatego ING był pomysłodawcą platformy BIK, by dane te gromadzone były w jednym miejscu i dostępne dla wszystkich, którzy ich potrzebują.
Coraz większe znaczenie danych ESG widzi również GPW, która łączy inwestorów ze spółkami. Współpracuje z BIK, aby firmy, które muszą lub chcą raportować, miały gdzie zamieszczać te informacje.
Raportowanie może być wyzwaniem
O wyzwaniach związanych z raportowaniem ESG opowiedział Marcelo Castellanos, FIG EUR Senior Manager w International Finance Corporation – banku rozwoju działającym w 160 krajach. Przyznał, że gdy wiele lat temu w jego organizacji zaczęto kłaść nacisk na zrównoważone raportowanie, trudno było do tego przekonać bankowych partnerów. Od tego czasu nastąpił jednak ogromny postęp. Banki komercyjne już wiedzą, że to raportowanie ma gigantyczny potencjał. International Finance Corporation stworzył m.in. nieopłatne narzędzie do raportowania dla klientów, którzy pozyskiwali – lub chcą pozyskać – finansowanie zrównoważone. Stworzono także sieć regulatorów i stowarzyszeń bankowych do spraw ESG – w celu standaryzacji danych raportowanych w różnych krajach do różnych platform.
Standaryzacja i jeszcze raz standaryzacja
Eksperci podkreślali, że brak jednolitych standardów i miejsca do gromadzenia danych jest dużym wyzwaniem, podczas gdy rośnie zainteresowanie danymi z zakresu ESG. Pokazanie zrównoważonego oblicza to ogromna szansa dla firm poszukujących inwestorów, finansowania, a także – coraz częściej – pracowników.
Według wiceprezeski ING Banku Śląskiego coraz więcej inwestorów bierze pod uwagę to, co firmy raportują z zakresu ESG, w jaki sposób jest realizowana strategia zrównoważonego rozwoju i jak się to przekłada na rzeczywistość. Również młodzi pracownicy wybierają coraz częściej pracodawcę na podstawie oceny skuteczności działań z obszaru ESG.
Także same banki, jeśli tylko mogą, analizują te dane, zanim podejmą decyzję o finansowaniu. Tym bardziej że topowe instytucje już nie kredytują inwestycji, które np. nie są proekologiczne. Dlatego Julia Nusser, wiceprezeska ds. compliance, prawnych i HR w mBanku, przyznała, że choć raportowanie ESG to niełatwy proces, w przyszłości na podstawie zgromadzonych tą drogą informacji będą podejmowane decyzje biznesowe. Tym bardziej że duże firmy, które już są zobowiązane do raportowania ESG, są w tym procesie coraz bieglejsze, a jakość danych – coraz wyższa. Oczywiście znaczenie ma również to, czy firma jest lokalna, czy też należy do międzynarodowej grupy. Tym drugim łatwiej pozyskać know-how.
Zdaniem Patrycjusza Wójcika, wiceprezesa Citi Handlowego, to, że bank jest częścią globalnej grupy, zdecydowanie pomaga. Pozwala bowiem zyskać dostęp do ogromnych zasobów wiedzy pozyskiwanych w różnych krajach, w tym tych bardziej zaawansowanych społecznie czy w kwestiach środowiskowych i korzystać z najlepszych praktyk.
Nie bez znaczenia, według Patrycjusza Wójcika, jest także dostęp do inwestorów zainwestowanych finansowaniem zielonych projektów w Polsce. Citi Handlowy wspiera instytucje, które prowadzą inwestycje związane z ESG. Do 2030 r. zamierza zainwestować 1 bln USD w projekty ESG, a do 2050 r. osiągnąć zeroemisyjność. Od dłuższego czasu Citi wylicza emisyjność części swojego portfela kredytowego, co zamierza zaadaptować również jego spółka w Polsce.
Eksperci podkreślali także ogromną rolę instytucji wspierających klientów, firmy, spółki oraz inwestorów.
Jak tłumaczyła Beata Tylman-Nowakowska, dyrektorka działu Rynku Pierwotnego GPW, liderzy rynku finansowego i kapitałowego sprawują ważną funkcję edukacyjną, nie tylko wśród dużych firm, ale także wśród coraz mniejszych. Dzięki temu, że jest to rynek najbardziej wyregulowany, który przez pewne procesy przechodzi jako pierwszy, może się dzielić swoimi doświadczeniami.