Od 5 kwietnia do 5 maja trwa kolejna runda aplikacyjna do działania 1.3. Sektorowego Planu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw (SPO WKP).
To już trzecia runda aplikacyjna dla podmiotów planujących stworzenie lub modernizację parków przemysłowych, naukowo-technologicznych oraz inkubatorów technologicznych. Dofinansowane mogą zostać projekty inwestycyjne i doradcze. Celem działania jest ułatwienie przedsiębiorstwom dostępu do nowoczesnej infrastruktury.
Zamiast hut i kopalni
Realizowane projekty mają stworzyć szansę rozwoju przedsiębiorstwom w regionach Polski dotkniętych skutkami likwidacji dużych zakładów przemysłowych: hut, kopalni czy przedsiębiorstw przemysłu chemicznego. Dzięki wsparciu, młode firmy będą mogły wykorzystać pozostałości po przemysłowych molochach — ziemię, budynki, urządzenia. Parki przemysłowe to także szansa na zmniejszenie bezrobocia i rozwój współpracy między sferą badawczą a przemysłem. Chodzi przede wszystkim o przepływ innowacyjnych technologii i wdrażanie ich do produkcji.
Czy są jeszcze pieniądze?
Pula wsparcia na lata 2004-06 to blisko 170 mln EUR. Nie wiadomo dokładnie, ile pieniędzy jest wciąż do wzięcia, bo nie podsumowano jeszcze drugiej rundy. W pierwszej, na 32 zgłoszone wnioski, dofinansowanie otrzymało 18. Przeznaczono na to prawie 187 mln zł, co stanowi 26 proc. całej puli środków. Są więc realne szanse, że wystarczy pieniędzy na trzecią rundę.
O dofinansowanie z tego działania mogą ubiegać się agencje rozwoju regionalnego, fundacje i stowarzyszenia, które zarządzać będą parkami i inkubatorami. Przewidziane jest zaangażowanie zarówno jednostek samorządów regionalnych, uczelni wyższych, jak i podmiotów prywatnych. Maksymalnie pomoc unijna może sięgnąć 87,5 proc. kosztów kwalifikowanych.
Trzy w jednym
Przy 75-proc. wsparciu z UE Wrocławski Park Technologiczny buduje nowoczesny inkubator technologiczny. Ma on służyć małym i średnim firmom nastawionym na przygotowywanie prototypów, a nie wielkoseryjną produkcję.
— Tworzymy nową ofertę, której nie ma na rynku, bo z czysto biznesowego punktu widzenia nie opłaca się w nią inwestować — mówi Marek Winkowski, wiceprezes Wrocławskiego Parku Technologicznego.
Inkubator oferuje wynajem biura, nowocześnie wyposażonego laboratorium i niewielkiej przestrzeni produkcyjnej — wszystko w jednym miejscu. Udostępnia też specjalistyczny sprzęt, na przykład najnowocześniejsze mikroskopy, które można wynająć na kilka godzin.
— Małe firmy nie mają szans na zakup drogiego sprzętu. To stanowi ogromną barierę dla ich rozwoju, a w szerszym ujęciu utrudnia innowacyjny rozwój polskiej gospodarki. Możliwość wynajęcia aparatury na określony czas w miejscu prowadzenia działalności, to świetne rozwiązanie problemu — wyjaśnia Marek Winkowski.
Podkreśla też, że inkubator to 300 nowych miejsc pracy, w większości dla ludzi z wyższym wykształceniem.
Uruchomienie inkubatora planowane jest na połowę 2006 r. Ale już teraz całość wynajmowanej powierzchni jest zarezerwowana. Świadczy to o ogromnym zapotrzebowaniu na takie usługi i dobrze wróży tej i podobnym instytucjom.
Te procedury...
Zdaniem Marka Winkowskiego przygotowanie wniosku i cały proces aplikacyjny nie są proste. Najwięcej problemów przysparza prefinansowanie przedsięwzięcia.
— Procedura oceny jest długotrwała. Umowa dotacyjna nie gwarantuje określonego terminu spłaty kredytu, co bankom utrudnia podjęcie decyzji kredytowej — twierdzi Marek Winkowski.
Z kolei Maria Zaborowska, dyrektor departamentu instrumentów wsparcia rozwoju regionalnego w Agencji Rozwoju Przemysłu, wyjaśnia, że po pierwszej rundzie dokonano zmian doprecyzowujących kryteria oceny wniosków.
— Grupa robocza oceniająca projekty zaproponowała zmiany dotyczące m.in. wymaganych załączników. Na przykład do projektów doradczych nie trzeba już przedstawiać biznesplanów, tylko szczegółowy zakres badań — dodaje Maria Zaborowska.
Pozostaje mieć nadzieję, że o pieniądze dla inkubatorów będzie coraz prościej. Może dzięki temu awansujemy o parę oczek w rankingu innowacyjności gospodarki.