Środowe sesje na amerykańskich rynkach akcji miały spokojny przebieg. Dzień po największym w tym roku wzroście indeksów S&P500 i Russell 200 główne wskaźniki poruszały się w wąskim zakresie. Dane makro nie zachęcały do zakupów. Słaby okazał się odczyt ADP o liczbie miejsc pracy dodanych przez sektor prywatny, a także ISM sektora usług. Główną bohaterką „beżowej księgi Fed” była z kolei zima. Nie pomagały także doniesienia z Europy gdzie wciąż nie widać szansy na możliwie szybkie zakończenie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Na zamknięciu rosła wartość 5 z 10 indeksów głównych segmentów S&P500. Najmocniej drożały akcje spółek finansowych (0,7 proc.) oraz dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (0,3 proc.). Najsłabiej na tle rynku wyglądały sektory usług telekomunikacyjnych (-0,55 proc.), użyteczności publicznej (-0,7 proc.) i energii (-1,0 proc.). W przypadku tego ostatniego wpływ na przecenę spółek mógł mieć duży spadek notowań ropy w ostatnich dniach. Na zamknięciu taniało 56 proc. spółek z S&P500 i 54 proc. z Nasdaq 100. Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones spadły kursy 18. Najmocniej traciły koncern naftowy Exxon Mobil (-2,85 proc.), producent sprzętu sportowego Nike (-1,55 proc.) i gigant telekomunikacyjny Verizon (-1,15 proc.). Najmocniej rosły kursy koncernu medialnego Walt Disney (1,2 proc.) oraz banków JP Morgan (1,6 proc.) i Goldman Sachs (1,9 proc.).