Firmy zajmujące się długoterminowym wynajmem aut liczą, że dla nich przepisy fiskalne będą łagodniejsze i dzięki temu nie stracą klientów.
Sporego zamieszania w branży motoryzacyjnej narobiły propozycje sejmowej komisji finansów dotyczące zmian odliczeń podatkowych od samochodów kupowanych przez podmioty gospodarcze. Możliwe, że z takiego zakupu będzie można jedynie odliczyć 3 tys. zł — co, według importerów aut i potencjalnych klientów, jest kroplą w morzu.
Nadzieja wynajmujących
Nadal do końca nie wiadomo, jak będą wyglądały te przepisy w odniesieniu do firm, które zajmują się wynajmem samochodów.
— Jest szansa, że firmy takie jak nasza, będą mogły odliczać cały podatek VAT od zakupionego pojazdu. To niewątpliwie podniosłoby atrakcyjność naszej oferty. Nie musielibyśmy bowiem doliczać do ceny najmu dodatkowych 22 proc., które w ramach umowy musiałby spłacić klient — twierdzi Marcin Paszkiewicz, dyrektor handlowy DaimlerChrysler Services Fleet Management.
Może być ciężko
Jeśli wynajmujący pojazdy zapłacą podatek VAT, to o tę kwotę podniosą ceny najmu pojazdów.
— Klienci, niestety, będą musieli zapłacić VAT. Będą mogli jedynie fakturę za najem księgować po stronie kosztów i zmniejszać w ten sposób podatek obrotowy. — mówi Hubert Stańczyk, specjalista ds. najmu długoterminowego w Toyota Motor Poland.
Wszyscy przedstawiciele firm wynajmujących auta twierdzą, że tak na dobrą sprawę — nikt nic nie wie.
— Nie ma jeszcze żadnych dokumentów czy aktów, które by jasno określały, kto, ile i z jakiego tytułu będzie mógł odliczać przy zakupie samochodu — mówi Marcin Paszkiewicz.
Obawy środowiska motoryzacyjnego są o tyle uzasadnione, że sprzedaż samochodów dla flot firmowych szacuje się na 30-35 proc. całości sprzedaży aut w Polsce. Jest więc o co walczyć.