Wawel zmienia ukraińskie plany

Magdalena Graniszewska
opublikowano: 2008-07-07 00:00

Krakowski producent słodyczy nie znalazł działki, więc nie zbuduje nowego zakładu w Iwano-Frankowsku. Powiększy istniejący.

Krakowski producent słodyczy nie znalazł działki, więc nie zbuduje nowego zakładu w Iwano-Frankowsku. Powiększy istniejący.

W zeszłym roku Wawel kupił połowę udziałów Łasoszczi, ukraińskiego producenta słodyczy z Iwano-Frankowska. Drugie pół nabył jego właściciel — fundusz Hosta International. Plan A był prosty: zakładał przeniesienie produkcji z centrum miasta do nowej fabryki. Uwolniony w ten sposób grunt miał zostać sprzedany. Plan jednak nie wypalił.

— Mieliśmy wielkie trudności ze znalezieniem odpowiedniego gruntu pod budowę. Problemy dotyczyły m.in. ceny i infrastruktury. Dlatego zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie: rozbudowę obecnego ukraińskiego zakładu — mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu.

Taniej i szybciej

Plan B ma zalety — przede wszystkim jest szybszy.

— Remonty ruszą już w przyszłym miesiącu. Dokładnego harmonogramu jeszcze nie ma, ale pierwszy etap inwestycji powinien się zakończyć w przyszłym roku — zapowiada Dariusz Orłowski.

Poza tym rozbudowa będzie tańsza niż budowa zakładu od podstaw, która miała kosztować łącznie około 50 mln zł (ale w finansowaniu inwestycji miała wziąć udział Hosta International).

— Prace w istniejącej fabryce, czyli remonty i rozbudowa hali, będą nas kosztowały dużo mniej. Na dodatek mamy tu już pełną infrastrukturę. Za wcześnie jednak na dokładne szacunki kosztów — wyjaśnia Dariusz Orłowski.

Wadą planu B jest jednak brak wpływów ze sprzedaży gruntu po starym zakładzie. Prezes przekonywał wcześniej, że to atrakcyjna działka w rozwijającym się mieście.

— Ale ważniejsze jest dla nas szybkie zwiększenie produkcji czekolady. Ukraiński rynek jest tak dynamiczny, że nie możemy czekać — wyjaśnia teraz Dariusz Orłowski.

Na ewentualne wpływy ze sprzedaży nieruchomości Wawel może jednak liczyć w Polsce.

Kraków czeka

Jesienią spółka zakończy przeprowadzkę do nowego zakładu w podkrakowskich Dobczycach i zwolni dotychczasową siedzibę w Krakowie. Spółka rozważa dwie opcje: wejście w projekt deweloperski z budową biur lub mieszkań albo sprzedaż gruntów.

— Nie podjęliśmy jeszcze żadnej decyzji. Weryfikujemy właśnie założenia tego projektu — twierdzi Dariusz Orłowski.