Jacek Saryusz-Wolski. Niegdysiejszy kandydat na pierwszego polskiego komisarza Unii Europejskiej został dziewiątym (na czternastu) wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego. Jako poseł PO, należący do najliczniejszej eurogrupy chadecko-ludowej, nie miał z wybraniem go na stanowisko żadnych problemów, choć liczył na wyższą pozycję w hierarchii wiceszefów PE. Liczymy na efektywną współpracę wiceprzewodniczącego Jacka Saryusz-Wolskiego ze wszystkimi unijnymi komisarzami, a z Danutą Hübner w szczególności.
Janusz Onyszkiewicz. Były dwukrotny minister obrony narodowej jeszcze 13 czerwca o godzinie 22 nie miał prawa liczyć, że w barwach słabo notowanej w sondażach Unii Wolności w ogóle zdobędzie mandat europosła. W tej sytuacji jego wybór na wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego jest, niezależnie od dalszej pozycji w ich hierarchii, ogromnym osobistym sukcesem Onyszkiewicza — jeszcze większym, niż w przypadku kolegi Saryusz-Wolskiego.