W maju indeks WIG20 osunął się po uwzględnieniu dywidend o 2,6 proc., co jednak wystarczyło, by znaleźć się wśród sześciu najgorszych głównych indeksów na świecie. Przyczyna korekty to niespodziewane zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Kandydat PiS zdobył 51,5 proc. głosów, choć jeszcze w styczniu sondaże dawały zwycięstwo w pierwszej turze obecnemu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.
Gorsze wyniki spośród 93 rynków monitorowanych przez Bloomberga dały tylko giełdy brazylijska, argentyńska, kolumbijska i dwa parkiety afrykańskie. Inwestorzy handlujący w Sao Paulo obawiają się, że brazylijska gospodarka wpadnie w recesję, po tym jak wstrząsnął nią korupcyjny skandal w państwowym gigancie naftowym Petrobras. Główny indeks Bovespa, który od 2009 r. nie zakończył żadnego roku zwyżką większą niż 8 proc., w maju stracił 6,6 proc. (wynik w złotych, po uwzględnieniu dywidend).
Do inwestycji w Argentynie zniechęca ciągnący się spór rządu z wierzycielami, a w Kolumbii minister finansów Mauricio Cardena nie wykluczył cięcia prognozy tegorocznego wzrostu PKB z obecnie oczekiwanych 4,2 proc. Tymczasem największe zyski, przynajmniej teoretycznie, zanotować można było w sąsiedniej Wenezueli. Główny indeks giełdy w Caracas wzrósł w przeliczeniu na złote o 100,3 proc. To jednak skutek obaw o wybuch hiperinflacji, które windowały czarnorynkowy kurs dolara nawet o ponad 30 proc. w porównaniu z końcem kwietnia.
Stopy zwrotu z najlepszych i najgorszych głównych indeksów maja (z uwzględnieniem dywidend i w przeliczeniu na złote). Źródło: Bloomberg.
