Po udanym początku sesji nad Wisłą wielu inwestorów zacierało ręce, że krajowe blue chipy wreszcie przełamie złą passę. Niestety, pogorszenie nastrojów w Europie ściągnęło WIG20 poniżej 1,6 tys. pkt. Wydaje się, że krajowe blue chipy zupełnie niepotrzebnie wyszły przed szereg na początku sesji, gdyż jeszcze przed otwarciem rynku kasowego spadały kontrakty na WIG20.
Krajowe blue chipy, podobnie jak niewiele ponad połowa europejskich indeksów, rozpoczęły środową sesję od ok. 1-proc. wzrostu. Zadowolenie było tym większe, gdyż zapowiadało pierwszą w tym tygodniu wzrostową sesję na warszawskiej GPW.
Wśród blue chipów najmocniej w dół idą notowania Biotonu, który tuż po godz. 10. taniał już o prawie 7 proc. Akcje spółki biotechnologicznej znów kosztują mniej niż 30 gr. Równie fatalnie wypada KGHM. Lubiński konglomerat spadał o ponad 3 proc. na fali mocnej przeceny miedzi (poniżej 3,6 tys. USD za tonę). Spadkom nie opiera się również Lotos, który oddawał 2,6 proc. Spółce naftowej mocno szkodzi spadek cen ropy, która w elektronicznym handlu na NYMEX zbliża się już do 53 USD. Na drugim biegunie znajdowało się m.in. GTC, które pięło się do góry o ponad 5 proc.
Niestety, na szerokim rynku podaż zdominowała notowania Pol-Aquy. To już kolejna z rzędu przecena spółki budowlanej. Tylko w tym tygodniu straciła już ponad 50 proc. Na początku środowej sesji akcje Pol-Aquy szły w górę o blisko 5 proc. Wydaje się, że poranne zadowolenie z uzyskania kolejnego kontraktu budowlanego bardzo szybko się skończyło. Tuż po godz. 10:30. Pol-Aqua spadała o ponad 4 proc.
Nie rozpoczęły się jeszcze notowania Action, który pochwalił się umową ze spółką pwn.pl na dostawę oprogramowania o wartości blisko 29 mln zł.
O godz. 10:30. WIG20 tracił 0,8 proc., mWIG40 szedł w dół o 0,2 proc., a
sWIG80 oddawał 0,6 proc.