Środowa sesja na warszawskiej giełdzie powinna rozpocząć się od spadków. To naturalna konsekwencja wczorajszej przeceny na Wall Street, która nie tylko sprowadziła indeks S&P500 o 1,97 proc. do 881,03 pkt., ale przede wszystkim zaowocowała utworzeniem na wykresie dziennym, zapowiadającej dalsze spadki, formacji głowy z ramionami (minimalny zakres spadków to 845 pkt.).
W to wkomponowuje się dzisiejsza wyprzedaż na tokijskiej giełdzie, efektem której jest najniższa od sześciu tygodniu wartość indeksu Nikkei. Nastroje psuje też wtorkowa sesja na GPW.