Zagranica osłabia złotego
Wczoraj kontynuowane były spadki wartości naszej waluty. Obawy spowodowane rosnącym deficytem na rachunku obrotów bieżących oraz plany powstrzymania przepływu dewiz z prywatyzacji przyczyniły się do wycofania z naszego rynku zagranicznych inwestorów. Nie bez wpływu na osłabienie złotego pozostała także wypowiedź Emila Wąsacza, ministra skarbu. Stwierdził on, że kolejna sprzedaż akcji TP SA o wartości 3 mln USD może nastąpić dopiero w przyszłym roku, a nie pod koniec tego, jak było wcześniej planowane.
Złoty otworzył się na poziomie 0,91/0,80 proc. powyżej parytetu. Za dolara płacono 4,0640/90 zł, a za euro 4,2855/15 zł. W czasie trwania sesji nasza waluta zanurkowała jeszcze głębiej. Odchylenie od parytetu spadło do 0,49/0,38 proc. Spadki są spowodowane coraz bardziej negatywnym nastawieniem inwestorów do złotego i zamykaniem przez nich długich pozycji.
WZRÓSŁ POPYT inwestorów na bony skarbowe. Wyniósł on ponad 1 mld zł. Eksperci prognozowali rano, że rentowności bonów 52-tygodniowych utrzymają się na poziomie z ubiegłego tygodnia. Resort finansów sprzedał bony jedynie za 361,2 mln zł, a rentowność bonów 52-tygodniowych nieznacznie spadła do 12,34 proc. w porównaniu z 12,35 proc. na porzednim przetargu.
Oprocentowanie jednodniowego pieniądza, mimo odpływu z rynku 40 mln zł netto, spadło nieznacznie. Depozyty O/N otworzyły się na poziomie 13,22/13,28 proc., jak zwykle w czasie aukcji bonów skarbowych bank centralny powstrzymał się przed operacją otwartego rynku.
NA RYNKU walutowym w Tokio cena dolara ustabilizowała się na poziomie 109,50 jenów. W czasie porannej sesji przy niewielkich obrotach sprzedaż euro za jena spowodowała, że wartość waluty europejskiej spadła prawie o 1 jena i płacono za nią już tylko 115,90 JPY. Ciągle powtarzające się wypowiedzi przedstawicieli resortu finansów, że nastąpi interwencja na rynku walutowym, jeśli jen zbytnio się wzmocni, powstrzymuje przed wielkimi zakupami japońskiej waluty. Specjaliści prognozują, że dane makroekonomiczne, które będą opublikowane w tym tygodniu, wykażą, że japońska gospodarka zaczyna wychodzić z kryzysu. Analitycy uważają, że cena dolara może nadal spadać i osiągnąć najniższy tegoroczny poziom 108,20 jenów.