Widać, że rynek zakłada, iż Rada Polityki Pieniężnej nie zrobi dziś niespodzianki i nie obniży stóp procentowych. W kontekście spodziewanej rewolucji w działaniach Europejskiego Banku Centralnego rynek oczekuje, że w pierwszym kwartale 2015 r. zapadnie decyzja dotycząca rozpoczęcia programu skupu aktywów (QE) — da to kapitałowi spekulacyjnemu pretekst do dalszego umocnienia złotego.
Analiza techniczna podpowiada, że notowania EUR/PLN jeszcze w grudniu spadną w okolice wsparcia na 4,13 zł.
W ślad za euro potanieje też frank, który dodatkowo zaczął w końcu tracić względem euro po publikacji wyników „złotego referendum”. Teraz rynek czeka na decyzję Narodowego Banku Szwajcarii 11 grudnia, która powinna być pewną formą odpowiedzi na działania Europejskiego Banku Centralnego.
Wtedy frank poszedłby wyraźniej w dół. Natomiast perspektywy dolara zależą od publikowanych w najbliższy piątek danych Departamentu Pracy USA. Ewentualne rozczarowanie mogłoby doprowadzić do wyraźniejszego spadku USD/ PLN. Na razie amerykańska waluta ma się wciąż nieźle na rynkach globalnych, gdyż członkowie Fedu dają do zrozumienia, że nie zrezygnują z podwyżki stóp w przyszłym roku. W kraju oznacza to obronę strefy 3,34-3,35 zł.