Firmy zaczynają odczuwać kłopoty z bieżącym finansowaniem działalności. Źródłem problemów są nowe przepisy dotyczące rozliczania podatku od towarów i usług (VAT) i jego zwrotu. Dotyka to szczególnie branży budowlanej, ale nie tylko. Przedsiębiorcom z tego sektora daje się we znaki obowiązujące od tego roku odwrotne obciążenie przy świadczeniu usług budowlanych.

Mieli nadzieję, że sytuację poprawią zapowiadane wyjaśnienia resortu finansów w sprawie stosowania tego mechanizmu, jednak ich ogłoszenie nie spełniło pokładanych w nich nadziei. Zainteresowani mówią, że objaśnienia Ministerstwa Finansów (MF) nie pomagają firmom w skomplikowanych sytuacjach. Nadal nie rozwiewają wielu wątpliwości, które pojawiły się wraz z uchwaleniem i wejściem w tym roku w życie przepisów o tzw. odwrotnym VAT.
Faktury bez podatku
Duży problem interpretacyjny sprawia chociażby to, kogo i w jakich okolicznościach należy uznać za podwykonawcę, na co zwraca uwagę Arkadiusz Łagowski, menedżer w Grant Thorntonie, wiceprzewodniczący grupy VAT Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan. To istotna sprawa, bo zgodnie z nowymi przepisami firmy budowlane wykonująceusługi jako podwykonawcy muszą wystawiać odbiorcom faktury bez VAT.
Jeszcze w ubiegłym roku wykazywały ten podatek w nich, a potem w comiesięcznych deklaracjach składanych urzędom skarbowym. Mogły więc w rozliczeniach z fiskusem obniżyć należny VAT o naliczony, zapłacony w cenie materiałów nabywanych dla potrzeb prowadzonej działalności albo usług, np. księgowych czy podwykonawczych. Miały od czego go odjąć, obecnie nie mają. Aby odzyskać pieniądze, pozostaje zaznaczyć w deklaracji wniosek o zwrot.
— Obecnie muszą wykazywać kwoty do zwrotu nieustannie, odkąd nie mają możliwości uwzględniania VAT należnego w fakturach. W takiej sytuacji jest wiele małych firm, bo one z reguły wykonują podwykonawcze usługi budowlane, w tym np. instalacyjne — mówi Maria Kukawska, doradca podatkowy, partner w Stone & Feather Tax Advisory. Trudno znaleźć na to lekarstwo. Na zwrot trzeba czekać. Standardowy termin wypłaty pieniędzy przez organ podatkowy wynosi 60 dni.
— Gdy skończy się dany okres rozliczeniowy, najlepiej od razu złożyć deklarację VAT, bo od tego momentu jest liczony termin na zwrot podatku. Jeśli ktoś wyjątkowo oczekuje jego odzyskania, powinien jak najszybciej się o to starać. Czasami jednak nie można tak zrobić. Nierzadko nawet tuż przed datą rozliczenia VAT za dany miesiąc, czyli przed 25. dniem następnego miesiąca, firma otrzymuje od kontrahentów faktury do rozliczenia z fiskusem. Szybkie złożenie deklaracji nie zawsze może być wykonalne — zwraca uwagę Maria Kukawska.
W obecnej sytuacji trudno jest nawet stosować rozwiązania, z których korzystają przedsiębiorcy niemający takich ograniczeń. Niektórzy nie decydują się na wnioskowanie o zwrot od razu — wszystko zależy od wysokości obciążającego ich VAT należnego i od wydatków poniesionych na VAT naliczony. Mogą przenieść go do uwzględnienia w kolejnym okresie rozliczeniowym. To ma sens, gdy przedsiębiorca wie, że w następnym miesiącu będzie miał większe zyski i do wykazania podatek należny.
— Określona grupa podmiotów, która mając kiedyś nadwyżkę podatku należnego nad naliczonym, nie występowała o zwrot, obecnie sprzedaje swoje usługi bez VAT. Część zakupów tych podmiotów na pewno jest obarczona tym podatkiem i muszą one ubiegać się o jego zwrot. Do tej pory mogli się tym podatkiem finansować. Po zmianie przepisów najpierw go płacą, a na zwrot czekają dwa miesiące i dłużej. Im dłużej organ podatkowy ich kontroluje, tym staje się to dla nich realny problem — wyjaśnia Roman Namysłowski, doradca podatkowy, partner w Crido Taxand.
Urzędowe weryfikacje
Branża budowlana problemy ze zwrotem VAT może odczuwać wyjątkowo dotkliwie. Po pierwsze, z powodu objęcia podwykonawców odwrotnym obciążeniem. Po drugie, od tego roku fiskus dysponuje uprawnieniami, które powodują wydłużenie okresu oczekiwania na odzyskanie podatku naliczonego.
— Urzędy skarbowe mają obecnie większe możliwości powoływania się na to, że weryfikują cały proces dostaw towarów i świadczenia usług, czyli wiele etapów obrotu danym produktem albo wykonywania usługi. To daje im szersze możliwości wydłużania terminu do zwrotów. Przyglądają się pilnie tym zwrotom, bo zbyt wiele VAT wycieka z budżetu — mówi Maria Kukawska.
Ze szczegółowym badaniem transakcji i w konsekwencji wydłużonym terminem zwrotu powinni liczyć się np. przedsiębiorcywywożący towary poza Polskę, korzystający z tego tytułu z 0 proc. VAT.
— Organy podatkowe wydłużają zwroty, aby prześwietlić nie tylko tę konkretną firmę, ale cały łańcuch podmiotów, by przekonać się, czy nie doszło gdzieś do wyłudzeń VAT. Przepisy, które z takich względów dają organom podatkowym możliwość wydłużania zwrotu, weszły w życie od tego roku, ale wcześniej też już tak robiono. Jednak sądy stawały po stronie podatników. Obecnie fiskus czeka ze zwrotem, sprawdza, czy każdy kontrahent wykazuje rzeczywiście należne mu kwoty, a także rolę podatnika wnioskującego o zwrot w całym przedsięwzięciu, gdy stwierdza wyłudzenie podatku — podkreśla Roman Namysłowski.
Z sygnałów, jakie docierają do doradców, wynika, że o zwrot jest trudniej. — Przedsiębiorcy coraz częściej uważają, że lepiej po prostu nie występować o zwroty. Ci, u których obroty są cykliczne, sezonowe, bardziej skłaniają się do czekania, aż będzie można skompensować w przyszłości podatek należny naliczonym VAT, czyli zapłacić mniejszy — mówi doradca z Crido Taxand.
O przedłużeniu terminu zwrotu przedsiębiorca musi być poinformowany. Urzędnicy ślą takie powiadomienia, wyjaśniając, że trwają czynności sprawdzające — z adnotacją o przewidywanym terminie ich zakończenia. Bywa jednak, że kiedy wskazana data zbliża się, przesyłają kolejne pisma z podobną treścią. Tym samym podatnik ma szanse odzyskania podatku nawet po kilku kolejnych miesiącach od ustawowego terminu.
Dlaczego takie zmiany
Mechanizm odwróconego obciążenia dla świadczenia usług budowlanych — jego wprowadzenie w tej branży uzasadniono nieprawidłowościami na tym rynku, w szczególności oszustwami w rozliczaniu VAT, w tym przy użyciu faktur, które nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji. Doprecyzowanie zasad i zakresu weryfikacji zasadności zwrotu VAT — jak wyjaśniono, weryfikacja ta nie ogranicza się tylko do sprawdzenia złożonego przez podatnika rozliczenia.
Często należy prześledzić cały łańcuch obrotu, a więc zweryfikować rozliczenia innych podmiotów biorących udział w obrocie towarami lub usługami będącymi przedmiotem tego obrotu, sprawdzić inne dokumenty świadczące o faktycznym dokonaniu transakcji itp. Przedłużanie podatnikowi terminów 60-dniowego, a także 180-dniowego i przyspieszonego 25-dniowego zwrotu różnicy podatku na okres do 3 miesięcy — te przypadki są możliwe w razie zgłoszenia takiego żądania wraz z uzasadnieniem przez m.in. Komendanta Głównego Policji, szefów CBA i ABW w związku z prowadzonym przez te organy postępowaniem. Jeżeli przeprowadzone przez organ czynności wykażą zasadność zwrotu, podatnikowi przysługują odsetki w wysokości odpowiadającej opłacie prolongacyjnej stosowanej w przypadku odroczenia płatności podatku lub jego rozłożenia na raty.
Zmiana strategii
Na to wszystko przedsiębiorca nie ma wpływu. Nie może też oddziaływać na swoich kontrahentów, żeby płacili VAT albo zmienili system swoich rozliczeń finansowych, argumentując, że urząd skarbowy ewentualnie ich zweryfikuje.
— Będąc narażonym na wciągnięcie w karuzelę podatkową, na miejscu przedsiębiorców większą uwagę przywiązywałbym do współpracy z podmiotami bardziej wiarygodnymi.W wielu firmach nie przywiązuje się wagi do weryfikowania rzetelności podatkowej kontrahentów, co powinno być naturalnym działaniem w relacjach rynkowych. Szczególnie mając świadomość, że przedsiębiorca może ponieść negatywne finansowe skutki praktyk nieuczciwego partnera — zauważa Roman Namysłowski.
Jego zdaniem, warto np. sprawdzić, czy kontrahent jest zarejestrowany, oraz opinie o nim. W internecie można czasem znaleźć informacje, że ktoś był zamieszany w wyłudzenia podatku. Doradca z Crido Taxand zwraca uwagę, że w wyrokach sądowych dotyczących sporów podatników z organami podatkowymi niejednokrotnie przewija się wątek nieufności do kontrahenta oraz dopuszczalnych metod ich weryfikowania i według niego należy po prostu zachować zdrowy rozsądek.
— Nie chodzi o wynajęcie detektywa czy zbudowanie specjalnych wewnętrznych struktur do spraw weryfikacji partnerów. Podejmując współpracę z kimś nowym, trzeba podjąć jakieś działania minimalizujące ryzyko ewentualnych strat finansowych, zweryfikować czyjąś wiarygodność. I to powinnodotyczyć również rozliczeń podatkowych — twierdzi Roman Namysłowski.
Niezależnie jednak od tego, jak przedsiębiorcy podejdą do swoich relacji z kontrahentami, skutki nowych przepisów i wynikających z nich działań organów podatkowych mają niemały wpływ na wypłacalność przedsiębiorców, zwłaszcza małych. Niewykluczone, że niejednemu przyjdzie zmienić strategię zarządzania finansami, a nawet inwestowania, bo wydłużone oczekiwanie na zwrot VAT oznacza konieczność zadbania o większe oszczędności w firmie.
— Ze wstępnych szacunków wynika, że każdego roku firmy budowlane będą „oddawać na przechowanie” do skarbu państwa kilka miliardów złotych rocznie. Organy podatkowe zobowiązane do kontrolowania prawidłowości dokonywanych zwrotów często zgłaszają zastrzeżenia do wniosków o wypłatę naliczonego VAT. W konsekwencji podatnik odzyskuje go nie w ciągu ustawowych 60 dni, ale znacznie później — komentuje Arkadiusz Łagowski z Lewiatana. Podkreśla przy tym, że nowe regulacje wprowadzono w pośpiechu, co rodzi wiele wątpliwości w praktyce.