Jeden na pięć telefonów komórkowych sprzedawanych na świecie to podróbka — uważa Nokia. Finowie skarżą się, że podkopuje to jej pozycję na rynkach wschodzących.
— Pochodzą głównie z Chin, ale również z Azji, ale także Ameryki Południowej i nawet niektórych miejsc w Europie — powiedział Esko Aho, członek władz Nokii.
Firma analityczna Gartner szacuje, że to sprzedaż bezmarkowych aparatów oraz smartfonów przyczyniła się do 35-procentowego wzrostu w III kw. 2010 r. Tzw. szara strefa rynku komórek może już przekraczać 20 proc. jego wielkości. Wielu analityków uważa jednak te szacunki za przesadzone.