S1, S3, S6, S7, S8, S69 — wokół tych dróg ekspresowych powstaną hale i grunty inwestycyjne w specjalnych strefach ekonomicznych.

— Na gruntach, gdzie w przyszłości będą przebiegać te drogi, chcemy przygotować ofertę pod inwestycje przede wszystkim małych i średnich polskich firm. Przy każdej z tych dróg specjalne strefy ekonomiczne wybudują po około 10 hal. Do 2018 r. powstanie ich 60 — zapowiada Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.
Kto do spółki
Partnerami Ministerstwa Gospodarki (MG) są gminy, marszałkowie województw, akademickie inkubatory przedsiębiorczości, z których mogą pochodzić przyszli inwestorzy.
— Będziemy namawiać partnerów do specjalizacji. Dzięki temu powstaną społeczności firm branżowych, wyspecjalizowanych szkół i gmin — mówi Ilona Antoniszyn-Klik.
W ramach projektu wokół S3 Politechnika Wrocławska otwiera filię w Legnicy.
— Gospodarczy rozwój przy tej drodze będzie naszym argumentem w rozmowach z rządem Czech na temat dobudowania po drugiej stronie granicy kontynuacji — zapowiada wiceminister gospodarki.
Obszary aktywności inwestycyjnej przy ekspresówkach to — zdaniem MG — świetna oferta dla małych i średnich polskich firm, które niewielkim kosztem będą mogły dokonaćtechnologicznego skoku. Resort myśli też o ułatwieniu wejścia do stref.
— Myślimy o nowelizacji ustawy o SSE. W jej ramach przewidujemy wiele udogodnień, które spowodują, że strefy staną się jeszcze atrakcyjniejsze. Obniżymy progi wejścia do strefy dla małych firm. Niewykluczone, że możliwe będzie rozliczanie strat — zapowiada Ilona Antoniszyn-Klik.
Już rozmawiają…
W legnickiej strefie na przełomie tego i przyszłego roku powstanie pierwsza hala — w Głogowie. Trwają rozmowy z władzami Lubina i Polkowic, strefa już ma firmę zainteresowaną wynajmem. Opłaty mogą pomóc w sfinansowaniu budowy kolejnego obiektu w tym mieście.
Katowicka SSE myśli o programie 4S (drogi S69, S1, A1 i Drogowa Trasa Średnicowa układają się w cyfrę 4, a skrót można też odczytywać „for Silesia”, czyli „dla Śląska”).
— Przygotowanie terenów inwestycyjnych to część szerszego programu reindustrializacji regionu i przywrócenia jego atrakcyjności w związku z ograniczeniem działalności kopalni. Chcemy zadbać także o tereny zdegradowane, dlatego będą stanowić 20 proc. puli. Zidentyfikowaliśmy tysiąc hektarów terenów, których uzbrojenie — ze względu na konieczność rewitalizacji części z nich — będzie kosztować ponad 1 mld zł. Proponujemy, by stworzyć subregionalnych operatorów — cztery spółki prawa handlowego zakładane przez gminy czy prywatnych inwestorów, w które zaangażować mogłyby się Polskie Inwestycje Rozwojowe — mówi Piotr Wojaczek, prezes KSSE.
…wybierają…
Wiesława Kornaś-Kita, szefowa Krakowskiego Parku Technologicznego, wierzy, że drogi ekspresowe zmienią inwestycyjny krajobraz.
— Dziś inwestor nie pyta, jak daleko jest do lokalizacji, tylko jak długo się tam jedzie. Wraz ze strefami: starachowicką, tarnobrzeską, warmińsko-mazurską i pomorską, wybraliśmy 2,3 tys. ha potencjalnych terenów inwestycyjnych — mówi Wiesława Kornaś-Kita.
Np. starachowicka strefa już dziś jest właścicielem licznych działek wzdłuż S7, a w ubiegłym roku dokupiła jeszcze 7 ha w Bliżynie, 5 km od węzła w Skarżysku-Kamiennej.
…i myślą
Łódzka strefa (ŁSSE) już widzi zainteresowanie firm — szczególnie logistycznych — terenami położonymi przy S8.
— Mamy dla nich oferty w Zduńskiej Woli, Sieradzu, Rawie Mazowieckiej, a w większej odległości — w Ostrzeszowie i Skierniewicach. Analizujemy włączenie kolejnego terenu w tegorocznym wniosku rozszerzeniowym. Byłoby to ponad 10 ha bezpośrednio przy zjeździe z S8 — mówi Marcin Kwintkiewicz z ŁSSE. Przy tej trasie tereny inwestycyjne będzie przygotowywać także strefa wałbrzyska (WSSE).
— Na razie bardziej zaawansowany jest projekt S3 — odwiedziliśmy wszystkie potencjalne lokalizacje, rozmawiamy z samorządami. Objęcie statusem specjalnej strefy ekonomicznej trochę potrwa, budowa hal to kwestia roku. W przypadku S8 jesteśmy jeszcze przed spotkaniami — mówi Barbara Kaśnikowska, prezes WSSE Invest-Park.
Specjalne strefy ekonomiczne już od kilku lat budują hale pod wynajem. To rozwiązanie pozwala inwestorom zaoszczędzić czas i pieniądze. Niemal od razu mogą wstawić maszyny i rozpocząć działalność. Takie obiekty znajdują się np. w strefach tarnobrzeskiej (w Tarnobrzegu czy Stalowej Woli) i wałbrzyskiej. Ta ostatnia niedawno oddała dwa obiekty po 2,5 tys. mkw. w Wałbrzychu i Nowej Rudzie, a kolejne, które mają być gotowe w październiku, buduje w Kłodzku i Bolesławcu.