Kiedy w lipcu odchodził z Getin International, rezygnując z posady prezesa, mówił, że potrzebuje odpoczynku po kilku latach podróżowania po Rosji, szukając banku dla Leszka Czarneckiego. Długo bez pracy nie wytrzymał. Bernard Afeltowicz wszedł do rady nadzorczej pośrednika kredytowego Doradcy24.
- Bardzo liczymy na jego fachową wiedzę i doradztwo – mówi Sławomir Borkowski, członek zarządu pośrednika.
Bernard Afeltowicz jest jednym z pionierów rynku finansowego w Polsce. W latach 90. założył firmę wyspecjalizowaną w kredytach ratalnych CLA, która z czasem wyrosła na trzecią potęgę na rynku, po Lukasie i Żaglu. Pod koniec dekady kupili ją Amerykanie z AIG Consumer Group. CLA zmieniła nazwę na AIG Credit, którym przez następnych siedem lat zarządzał Bernard Afeltowicz. Odszedł z banku, żeby poprowadzić wschodnie interesy Leszka Czarneckiego, kolegi ze studiów. Kryzys pokrzyżował jednak plany rozwoju biznesu za wschodnią granicą.
Do wejścia do rady nadzorczej Doradcy24 przekonał go inny dobry znajomy — Janusz Tchórzewski (założyciel i udziałowiec firmy windykacyjnej Ultimo), przewodniczący tego gremium, z którym zna się jeszcze z czasów AIG.
Kryzys dał się też we znaki Doradcy24, dla którego, jak dla wielu pośredników, mijający rok był bardzo ciężki. Kilka dni temu akcjonariusze dokapitalizowali spółkę 520 tys. zł, do kwoty 3,6 mln zł. Sławomir Borkowski zapowiada, że w przyszłym roku pośrednik ma zacząć przynosić zyski. Obecnie sprzedaje kwartalnie około 40 mln zł kredytów. Sieć Doradcy24 liczy 18 placówek.
