AGENCJA LICZY NA DUŻE ZYSKI
Pierwsze tegoroczne miesiące działalności przyniosły zaskakująco niewielkie wpływy do kasy Ministerstwa Obrony Narodowej
Koszty Agencji Mienia Wojskowego wyniosą w tym roku 18 mln zł. Tymczasem instytucja odprowadziła do kasy MON niespełna 2 mln zł.
Agencja Mienia Wojskowego, zatrudniająca ponad 200 osób, miała w 1998 r. uzyskać zgodnie z założeniami przychody wysokości 58 mln zł.
— W rzeczywistości spodziewamy się zysku od 50 do 100 mln zł — zapowiada Andrzej Jamrozek, prezes AMW.
Koszty Agencji, czyli głównie płace pracowników, utrzymanie obiektów itp. wyniosą w tym roku 18 mln zł. Według wcześniejszych założeń miały sięgnąć 48 mln zł.
Z zysku brutto w wysokości 10 mln zł, 7 mln nie opodatkowanych złotych miało trafić, zgodnie z ustawą, do kasy Ministerstwa Obrony Narodowej. Z pozostałych 3 mln zł, obłożonych 36-proc. podatkiem, fiskus miał zabrać ponad 1 mln zł.
Wierzymy, że wykonamy
Do tej pory AMW odprowadziła do kasy MON niecałe 2 mln zł.
— Dotychczas nie sprzedawaliśmy nieruchomości, które przyniosą nam główny zysk. Jeszcze w tym roku będziemy sprzedawać obiekty, które mogą być kopalnią pieniędzy, takie jak czterohektarowa działka na Polach Mokotowskich w Warszawie czy posesja w centrum Wrocławia. W tym roku wystawimy jeszcze na sprzedaż 42 inne nieruchomości o łącznej wartości wywoławczej około 50 mln zł. Dlatego wierzymy, że nasze plany finansowe zostaną do końca grudnia wykonane — twierdzi Andrzej Jamrozek.
Coraz wyższe przychody
Plany Agencji na przyszły rok zakładają 102 mln zł przychodów, przy wydatkach mniej więcej dwukrotnie wyższych niż w tym roku.
— Nasze przychody w 1999 r. mogłyby być większe od zakładanych o 40-50 mln zł. Jednak art. 72 ustawy wprowadzającej reformę administracyjną blokuje nasze działania. Otwiera on przed samorządami możliwość korzystania z zasobów Agencji Mienia Wojskowego. Nie jest to jednak zgodne z intencją ustawodawcy, który planował, że Agencja będzie po prostu przekazywała obiekty na siedziby nowych władz samorządowych. Walczymy o nowelizację tej ustawy. Mam nadzieję, że uda się to zrobić jeszcze w tym roku — mówi prezes Jamrozek.
Do tej pory samorządy wystąpiły do Agencji Mienia Wojskowego z 30 różnymi roszczeniami dotyczącymi nieruchomości. Władze Puław domagają się np. przekazania na targowisko działki w centrum miasta. W Augustowie samorządowcy chcą przejąć wojskowy ośrodek wypoczynkowy. Z kolei władze województwa jeleniogórskiego wystąpiły o część wojskowego kompleksu w Zgorzelcu.
Ochroniarze i parkingi
AMW chce utworzyć własną agencję ochrony mienia.
— Mamy kilkaset własnych obiektów, które przekazało nam wojsko, takich jak ośrodki wypoczynkowe, budynki czy też miejsca, w których składowana jest amunicja. Zgodnie z ustawą, w pierwszym roku działalności Agencji wojsko chroni te obiekty. Ale później będziemy musieli zadbać o to sami. Dlatego powołamy do życia firmę ochroniarską — tłumaczy Andrzej Jamrozek.
Agencja chce też wykorzystać swoje obiekty do szkolenia ochroniarzy z innych firm.
— W Laskach pod Warszawą mamy zadaszoną strzelnicę. Dodatkowo w naszych ośrodkach możemy prowadzić wykłady i seminaria — twierdzi prezes Jamrozek.
Agencja chce też uruchomić sieć strzeżonych parkingów dla urzędów celnych i policji, na których będą stać pojazdy pochodzące z kradzieży i przemytu. AMW dysponuje odpowiednimi terenami, zwłaszcza w pobliżu zachodniej granicy Polski.
Lotniska na pola golfowe
Agencja przejmie w najbliższym czasie od armii kilkanaście lotnisk. Część z nich zachowa charakter wojskowy. Większość jednak ma być przeznaczona do sprzedaży. W pierwszej kolejności pod młotek trafią grunty rolne znajdujące się w okolicach lotnisk.
— W najbliższych dniach sprzedamy część ziemi w Ornecie pod Olsztynem. W miejsce pasa startowego powstanie najprawdopodobniej plac składowy spółki handlującej węglem i kruszywami — wyjaśnia prezes AMW.
Zagospodarowanie lotnisk to jeden z największych problemów, z jakimi boryka się Agencja.
— Szukamy chętnych na budowę pól golfowych. Lotniska to wymarzony teren na taką działalność. Na miejscu jest wystarczająca ilość ziemi. Są budynki, media i ogrodzenia. Poszukujemy do tego przedsięwzięcia partnerów zagranicznych. Już w tej chwili trwają poważne rozmowy na temat zorganizowania tego rodzaju przedsięwzięcia we Wrocławiu — mówi prezes Jamrozek.
Kosztowny złom
Nie oszacowano jeszcze, ile będzie kosztowało złomowanie znajdujących się pod pieczą AMW transporterów SKOT, których Agencja nie może sprzedać. AMW ma też do sprzedania amunicję rozmaitych kalibrów, posiada przy tym koncesję na sprzedaż broni. Nie korzysta z tych uprawnień, bo nie ma filii za granicą. Współdziała natomiast z centralami handlu bronią.
— Trwają rozmowy na temat dużych kontraktów na amunicję — dodaje Andrzej Jamrozek.
PEWNI SWEGO: Dysponujemy wartymi majątek działkami np. w centrum Warszawy i Wrocławia. Dlatego wierzymy, że nasze plany finansowe zostaną do końca grudnia w pełni wykonane — twierdzi prezes Andrzej Jamrozek. fot. Borys Skrzyński
DO KASY MON: Agencja Mienia Wojskowego została powołana na mocy ustawy z 30 maja 1996 r. Jej celem jest zasilanie kasy Ministerstwa Obrony Narodowej pieniędzmi pochodzącymi ze sprzedaży mienia przekazanego przez armię. Oferta Agencji obejmuje sprzęt wojskowy i uzbrojenie oraz nieruchomości. Sprzedaż powojskowego mienia prowadzą oddziały terenowe i filie AMW w Bydgoszczy, Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Krakowie, Lublinie, Olsztynie, Poznaniu, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. fot. ARC