Dwa lata temu polski oddział AIG, największego amerykańskiego ubezpieczyciela, deklarował zainteresowanie rynkiem polis komunikacyjnych. Dzięki temu, jak twierdziła Agnieszka Żołędziowska-Kulig, szefowa oddziału, towarzystwo z niszowego awansowałoby do czołówki rynku majątkowego, na którym blisko połowa składki pochodzi z ubezpieczeń komunikacyjnych. Z planów nic nie wyszło — przez wojnę cenową.

— Nadal marzy mi się przekształcenie AIG w ubezpieczyciela uniwersalnego, który będzie obecny we wszystkich najważniejszych segmentach rynku. Z uwagi na bardzo niskie ceny polis komunikacyjnych i straty, które cała branża ponosi na ich sprzedaży, zamroziliśmy jednak projekt — mówi Agnieszka Żołędziowska-Kulig. Podkreśla, że dla AIG sprzedaż polis komunikacyjnych nie miała być celem samym w sobie. Firma zamierzała ją prowadzić przy minimalnej rentowności, by uzyskać dostęp do rynku masowego, na którym mogłaby sprzedawać bardziej rentowne ubezpieczenia.
— Trudno powiedzieć, kiedy wrócimy do pomysłu wejścia na rynek polis komunikacyjnych. Na pewno ich ceny muszą znacząco wzrosnąć — mówi szefowa AIG Polska. Na razie ubezpieczyciel będzie koncentrował się na rozwojudotychczasowych linii biznesowych. Rozwój musi być intensywny, bo amerykański właściciel postawił polskiemu oddziałowi ambitny cel na przyszły rok — ma urosnąć o blisko 20 proc. Mijający rok AIG Polska zakończy z ponad 200 mln zł zebranej składki. Już 40 proc. przypisu przynoszą mu klienci indywidualni. AIG jest jednym z liderów rynku rozszerzonych gwarancji. Ma także silną pozycję w segmencie ubezpieczeń wypadkowych. Prawdziwym królestwem ubezpieczyciela jest jednak rynek polis dla dużego biznesu. — W przyszłym roku chcemy rozwijać sprzedaż specjalistycznych ubezpieczeń dla dużych firm — podkreśla Agnieszka Żołędziowska-Kulig.
Chodzi m.in. o ubezpieczenia szeroko rozumianej odpowiedzialności cywilnej, odpowiedzialności władz spółek, polisy środowiskowe czy cyberubezpieczenia. Ostatnio polisę chroniącą przed skutkami włamania do sieci kupił od AIG duży polski bank. Towarzystwo negocjuje podobne umowy na rynku finansowym. To intratny biznes, bo składka może sięgać kilkuset tysięcy złotych rocznie. AIG Polska chce utrzymać się w pierwszej lidze ubezpieczeń majątkowych dla dużego biznesu. Agnieszkę Żołędziowską-Kulig niepokoją jednak spadające składki w tym segmencie. Szalejąca wojna cenowa spowodowała, że ceny odnowień spadają o 40-50 proc.
— Nie jesteśmy zainteresowani sprzedażą ubezpieczeń poniżej kosztów. Sytuacja na rynku jest trudna. Na szczęście coraz więcej dużych firm zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo tania polisa nie zapewnia odpowiedniej ochrony i za ubezpieczenie warto zapłacić więcej — mówi Agnieszka Żołędziowska-Kulig. AIG chce też wykorzystać globalną potęgę i stać się liderem w ubezpieczaniu polskich firm, które prowadzą ekspansję zagraniczną. Amerykański gigant jest w stanie zapewnić serwis w każdym państwie na świecie, a polisą będzie się opiekował polski oddział.
— Zidentyfikowaliśmy grupę około 500 polskich firm, które inwestują w rozwój zagraniczny. Chcemy stać się dla nich ubezpieczycielem pierwszego wyboru — mówi szefowa AIG Polska.