Po tym, jak kilka osób zgłosiło, że w zakupionych truskawkach znalazło igły do szycia, służby kraju rozpoczęły śledztwo. To nie wystarczyło, żeby powstrzymać przerażenie konsumentów. W ubiegłym tygodniu kilku dostawców truskawek wycofało je z rynku. Media w całym kraju ostrzegały, że przed zjedzeniem należy przekroić owoce i upewnić się, że nie ma w nich małych wetkniętych ostrych przedmiotów. Zareagował też rząd, który ogłosił, że zaproponuje zaostrzenie kar za manipulowanie przy produktach żywieniowych. Cytowani w mediach rolnicy zaczęli natomiast zwracać uwagę, że konsumenci wpadli już w prawdziwą histerię. Zareagował też gigant handlu detalicznego — Woolworths. W całym kraju sieć wycofała ze sprzedaży… igły do szycia. Na razie nie poinformowała, na jak długo.
Albo truskawki, albo igły do szycia
opublikowano: 2018-09-20 22:00
Panika truskawkowa — tak media, m.in. BBC, komentują to, co wydarzyło się niedawno w Australii.
