44 zł za akcję — na tyle ustalono cenę maksymalną akcji Alumetalu, dostawcy aluminium głównie dla motoryzacji. Akcje spółki, w dwóch etapach, sprzeda Alu Holdings, kontrolowany przez Abris CEE Mid-Market Fund. Najpierw inwestorzy będą mogli kupić 30,55 proc. pakiet, a jeśli oferta przebiegnie pomyślnie, fundusz jest gotów sprzedać kolejne 25 proc. akcji. W pierwszym przypadku, przy cenie maksymalnej, sprzedający otrzyma 202,7 mln zł, a jeśli pozbędzie się wszystkich akcji — 368,6 mln zł.



Głównymi klientami Alumetalu, który 17 lipca planuje zadebiutować na Giełdzie Papierów Wartościowych, są Volkswagen, Federal Mogul i Nemak Group. Zapewniają oni 65 proc. przychodów Alumetalu, sięgających rocznie około 1 mld zł.
Zysk i inwestycje
Spółka kusi inwestorów sowitą dywidendą. Deklaruje wypłatę do 50 proc. skonsolidowanego zysku. W ubiegłym roku sięgnął prawie 36 mln zł. Dywidenda na akcję wyniosła 1,4 zł (po uwzględnieniu splitu), co przy cenie 44 zł oznacza stopę dywidendy 3,1 proc.
— Dywidenda będzie wypłacana mimo planowanych przez Alumetal dużych inwestycji — deklaruje Grzegorz Stulgis, posiadający około 40 proc. akcji Alumetalu.
Alumetal nie podaje prognoz na 2014 r. Najbardziej porównywalna do nowicjusza z giełdowych spółek — Grupa Kęty — wypłaci za zeszły rok 10 zł dywidendy na akcję (4,7 proc.). Analitycy prognozuja, że w przyszłym roku premia również wyniesie 10 zł. Po sprzedaży pakietu przez Abris, za pośrednictwem Ipopema 30 FIZAN, stanie się on głównym akcjonariuszem Alumetalu.
Polak, Węgier…
Spółka niedawno, za 140 mln zł, zbudowała zakład w Nowej Soli.
— Podobny zamierzamy zbudować na Węgrzech — mówi Szymon Adamczyk, prezes Alumetalu.
Zakład powstanie w dwóch etapach. Docelowo, w 2018 r. będzie miał zdolności produkcyjne na poziomie 66 tys. ton. M.in. dzięki tej inwestycji Alumetal zwiększy sprzedaż ze 147 tys. ton planowanych na koniec 2014 r. do 210 tys. ton w 2020 r.
— Planujemy na Węgrzech zdobyć fundusze unijne, które pomogą w finansowaniu inwestycji — mówi Szymon Adamczyk.
— Na zakład w Nowej Soli dostaliśmy kilka lat temu ponad 20 mln zł dofinansowania z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Na Węgrzech planujemy także pozyskać unijne fundusze, choć pewnie raczej z programu będącego odpowiednikiem Innowacyjnej Gospodarki — uważa Grzegorz Stulgis.
Na tym nie koniec. Opłacalność inwestycji mogą podnieść podatkowe preferencje. W Polsce należące do grupy zakłady w Nowej Soli i Gorzycach są zlokalizowane w strefach ekonomicznych, dzięki czemu otrzymują ulgi w podatkach.
— Na Węgrzech jest inaczej. Tam możemy wybrać sobie dowolną lokalizację i zawrzeć z rządem umowę dotyczącą pomocy publicznej, polegającej na zwolnieniuz płacenia czterech piątych CIT przez 10 lat — informuje Grzegorz Stulgis.
Spółka liczy także na wsparcie finansowe w szkoleniu kadr na Węgrzech. Alumetal postanowił zainwestować na tamtym rynku, bo coraz dynamiczniej wchodzą na niego koncerny motoryzacyjne. Węgierska inwestycja, nie tylko dzięki unijnemu wsparciu, nie zrujnuje finansów Alumetalu. Spółka zmniejszyła zadłużenie netto ze 112 mln zł w 2011 r. do 61 mln zł po pierwszym kwartale 2014 r., a wskaźnik długu netto do EBITDA sięgnął odpowiednio 1,8 i 0,9.