Ambra, znana z wina i cydru, zapowiadała od kilku tygodniu, że ruszy z budową nowej sieci sklepów z mocnymi alkoholami. Wczoraj uchyliła rąbka tajemnicy — chodzi o przearanżowanie jej sieci 29 sklepów Centrum Wina w taki sposób, aby pomieściły drugi szyld — Distillers Limited.

— Przez rok przygotowywaliśmy asortyment mocnych trunków premium, wprowadzając je powoli na półki Centrum Wina. Startujemy teraz oficjalnie ze 150 pozycjami [dla porównania w sklepach Ambry jest 500-800 win — red.], przebudowę sklepów rozpoczniemy w przyszłym roku — zapowiada Robert Ogór, prezes Ambry.
Poza swoimi placówkami Ambra dociera do ponad 1,5 tys. lokali gastronomicznych i do nich też kierowana ma być nowa oferta z wyższą zawartością alkoholu.
— Centrum Wina daje nam łącznie ponad 70 mln zł obrotów[ze sklepów i kanału HoReCa — red.]. Chcielibyśmy, żeby Distillers Limited po pięciu latach miało przychody na poziomie 20-30 mln zł. Od 30 lat zajmujemy się winem i znamy się na tym — wiemy, jak opowiadać o jego różnorodności i doradzać klientowi. Whisky to też wiele różnych gatunków, ale też mali, regionalni producenci i historia, a więc przypadek podobny do wina — mówi Robert Ogór.
Nie wyklucza, że w przyszłości Ambra może otwierać sklepy tylko z mocnymi trunkami.
— Badamy możliwości wejścia do mniejszych miast, ale powyżej 100 tys. mieszkańców. Zależnie od lokalnych uwarunkowań będziemy różnicować ofertę, będzie więcej wina albo whisky — twierdzi szef Ambry.
Jego zdaniem, mniejszych miast, w których sieć mogłaby otworzyć podwoje, jest co najmniej 20.