Sektor ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku doznał prawdopodobnie największego szoku w historii – a to jeszcze nie koniec wyzwań. Zamiłowanie do ochrony środowiska naturalnego, które przejawia nowy prezydent USA, jest bowiem sprzeczne z interesami wielu firm z branży naftowej w tym kraju.
W przeciwieństwie do Donalda Trumpa, który za cel stawiał sobie agresywne zwiększanie wydobycia ropy naftowej czy węgla, Joe Biden bierze pod uwagę zdanie ekologów. Jak dotychczas, Biden wycofał pozwolenie na budowę ropociągu Keystone XL, który miał transportować duże ilości ropy z kanadyjskich piasków roponośnych w stanie Alberta do Stanów Zjednoczonych, jak również zadecydował o zaprzestaniu wydawania pozwoleń na leasing ziem federalnych pod wiercenia.