Amica idzie na Zachód

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2015-03-18 00:00

Producent AGD przekroczył 2 mld zł sprzedaży i ma ostrą strategię do 2023 r. Zwyżek szuka na nietypowym kierunku.

Cień Putina wisi nad wschodnią Europą, ale Amica, dla której Rosja i Ukraina były po Polsce najważniejszymi rynkami, i tak zarobiła. Wyniki urosły w 2014 r. o ponad 20 proc. — przychody po raz pierwszy w historii przekroczyły 2 mld zł (o 27 mln zł), EBITDA wyniosła 147 mln zł, zysk brutto — 99 mln zł, a zysk netto — 78,1 mln zł.

— Wypłata dywidendy będzie zależeć od negocjowanego przejęcia w Europie Zachodniej. Jeśli się powiedzie, będzie niższa lub nie będzie jej w ogóle — mówi Jacek Rutkowski, prezes i główny udziałowiec spółki. Amica zanotowała wzrost sprzedaży na wszystkich rynkach. W Europie Zachodniej - o 36,6 proc. Właśnie z tym regionem spółka wiąże duże nadzieje i strategię HIT2023, w ramach której zapowiada 1,2 mld EUR przychodów (w 2018 r. 3,4 mld zł).

Skoncentruje się na największych rynkach: Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii (gdzie otworzyła spółkę) i Włoszech.

— Trudno robić takie zapowiedzi na osiem lat do przodu. Np. osiem lat temu staliśmy w przededniu największego kryzysu w branży, a wszyscy cieszyli się jeszcze dużymi zyskami i zwyżkami sprzedaży. Rynki Europy Zachodniej są bardzo mocno nasycone i konkurencyjne, a nowym lub mniejszym graczom lokalnym trudno jest na nich konkurować z firmami globalnymi. Z jednej strony trzeba dbać mocno o znajomość wizerunku marki, co przekłada się na większe wydatki na marketing, a z drugiej konkurenci nie śpią i też walczą o zwyżki — komentuje przedstawiciel czołowego europejskiego producenta AGD. Amica chce jednak część wzrostu realizować dzięki akwizycjom. Mają one odpowiadać za 20 proc. wzrostu do 2018 r.

— Chodzi o przejęcia marek i firm handlowych, co da udziały w rynku — mówi Jacek Rutkowski.

W 2015 r. producent AGD planuje wdrożenie pełnej linii wyrobów do zabudowy w segmenciepremium. W tym roku zainwestuje blisko 30 mln zł w zwiększenie mocy produkcyjnych, które do końca 2016 r. mają urosnąć o 17 proc., do 1,6 mln sztuk rocznie. Spółka będzie produkować kuchnie dwupiekarnikowe na rynek angielski, płyty trójpolowe na rynki hiszpański i francuski, własne elementy do płyt indukcyjnych i komponenty. Amica myśli o Europie Zachodniej, a konkurencja — np. Whirlpool, który w ubiegłym roku przejął Indesit za 758 mln EUR — największe zwyżki widzi w Afryce.

W regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki spółka miała w ubiegłym roku 3,2 mld USD sprzedaży, a w 2018 r. planuje 7 mld USD. Firma ma największe w Polsce moce produkcyjne na poziomie 7,5 mln sztuk. Rosną moce innych firm: Samsung, który w 2010 r. kupił od Amiki fabryki lodówek i pralek, celuje w 3 mln sztuk sprzętu rocznie. BSH, który produkuje w Łodzi, jest w trakcie zakupu upadłego zakładu FagorMastercook we Wrocławiu. Zamierza tu zainwestować 120 mln zł i zatrudnić 500 osób.