AMW chce zarobić 50 mln zł
Zgodnie z oczekiwaniami rządu Agencja Mienia Wojskowego ma w tym roku zarobić ponad 50 mln zł, czyli blisko pięć razy więcej niż przewidywały plany na 1998 rok. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne.
Zgodnie z założeniami, Agencja do końca grudnia 1998 r. miała osiągnąć przychody wysokości 58 mln zł. Jej koszty, czyli płace pracowników, utrzymanie obiektów itp., wyniosły 48 mln zł. Teoretycznie AMW powinna zarobić około 10 mln zł. Z tego 7 mln zł miało trafić do kasy Ministerstwa Obrony Narodowej. Jednak AMW odmawia podania nawet przybliżonych wyników finansowych na koniec 1998 roku.
— Nie znaleźli się chętni na czterohektarową nieruchomość położoną w parku Piłsudskiego.
Nie znaleźli się też kupcy na tereny położone w centrum Wrocławia i w Gdyni — mówi Andrzej Jamrozek, prezes AMW.
Tegoroczny plan przewiduje, że przychody Agencji Mienia Wojskowego wyniosą 102,4 mln zł, a koszty 49,16 mln zł. Tym samym wynik finansowy brutto AMW sięgnie nieco ponad 53,2 mln zł. Zaproponowano, żeby 80 proc. przewidywanego zysku brutto (przed opodatkowaniem) przeznaczono dla MON na inwestycje.
Rada Ministrów zaleciła dokonanie przeglądu zatrudnienia oraz poziomu wynagrodzeń w AMW. Do połowy lutego zespół złożony z przedstawicieli resortów: finansów, skarbu państwa i gospodarki przedstawi specjalny raport na ten temat.
Przewidywana w tym roku skala prywatyzacji wojskowego mienia mogłaby być dużo większa, jednak w planie finansowym AMW uwzględniono straty, jakie poniesie agencja w związku z przekazaniem do końca roku nieruchomości Skarbu Państwa organom administracji publicznej.
— Ustawa wprowadzająca reformę administracyjną daje samorządom prawo do korzystania ze wszystkich zasobów Agencji Mienia Wojskowego. Walczymy o jej nowelizację — mówi prezes Andrzej Jamrozek.
Samorządy wystąpiły do AMW z ponad 30 roszczeniami dotyczącymi nieruchomości.