Angielska federacja otrzymała do podziału po 7,5 tys. biletów na mecze z Francją i Ukrainą w Doniecku oraz 9 tys. na spotkanie ze Szwedami w Kijowie. Wejściówki zaoferowano oficjalnej zrzeszonej grupie fanów, ale na każdy mecz udało się sprzedać ledwie po 3 tys. biletów. Pozostałe wróciły do puli UEFA.

Anglicy mają jednak nadzieję, że nawet 10 tys. kibiców zamierza podróżować samodzielnie i na własną rękę zakupiło bilety.
Kevin Miles z Football Supporters' Federation tłumaczy, że mały popyt na bilety spowodowany jest głównie czynnikami ekonomicznymi. Dodatkowo osiem lat temu podczas mistrzostw w Portugalii angielskie rodziny mogły połączyć Euro z wypoczynkiem, a tegoroczne miasta, w których Anglicy zagrają mecze raczej nie przyciągają tylu turystów.