Warta to trzeci ubezpieczyciel majątkowy nad Wisłą, który inwestuje w roboty. Obecnie wykorzystuje je już w 27 procesach, gdzie osiągają aż 80-procentową skuteczność. Oznacza to, że nie potrzebują wsparcia człowieka.
— Wartość robotów jest szczególnie widoczna w dwóch obszarach. Pierwszy to back office, gdzie mamy do czynienia z rejestracją danych, sprawdzaniem ich z innymi wewnętrznymi bazami, a także przetwarzaniem lub wysyłaniem korespondencji. Drugi to obszar obsługowy. Roboty służą tu do likwidacji prostych szkód czy prostych zwrotów składki, np. po wypowiedzeniu umów przez klientów — mówi Dawid Korszeń z biura prasowego Warty.
Robot już ponad rok wypłaca klientom świadczenia z ubezpieczeń grupowych — wypłacił już około 50 tys. świadczeń o wartości niemal 100 mln zł. Roboty wyręczają pracowników przy rejestracji umów kupna i sprzedaży aut oraz wypowiedzeniach polis OC komunikacyjnego. Obsłużyły już ponad 230 tys. zgłoszeń. Korzyści z robotów, nie spowodują większych zwolnień.
— Pojawiają się nowe zadania, które mogą zostać powierzone osobom zastępowanym przez roboty, np. programowanie — mówi przedstawiciel Warty.