Największy rynek Azji, parkiet w Tokio odnotował na finiszu 0,29 proc. wzrost indeksu Nikkei. Tym samym japońska giełda rosła czwartą sesję z rzędu.
Motorem wzrostów ponownie zostali przedstawiciele sektora finansowego. O ponad 1,5 proc. rosły notowania Mizuho Financial Group, pożyczkodawcy który miał największe straty kredytowe w tym regionie świata. O ponad 5 proc. rósł kurs banku HSBC w Hongkongu.
Jednak nie wszyscy posiadacze akcji mieli tyle szczęścia. Spadały m.in. ceny
walorów Rio Tinto Group, jednego z największych na świecie koncernów
wydobywczych. Analitycy Goldman Sachs JBWere obniżyli im rekomendację z
„trzymaj” do „sprzedaj”. Powodem jest kwestia zadłużenia i prognozowane straty
na rynku aluminium. Pod kreską toczył się również handel papierami Nintendo,
japońskiego producenta gier wideo. W jego przypadku o przecenie przesądzili
analitycy Deutsche Banku sugerujący ze względu na oczekiwany spadek zysków
„sprzedaż” walorów.