Na azjatyckich giełdach panowały w piątek mieszane nastroje. W Tokio Nikkei kończył sesję niewielkim wzrostem, a Topix spadkiem. Indeks giełdy koreańskiej zanotował największy spadek od sześciu tygodni. Staniały akcje wszystkich spółek wchodzących w skład indeksu Hang Seng.
W Tokio popytem cieszyły się przede wszystkim papiery spółek defensywnych. Zdrożały akcje m.in. Tokyo Electric Power, największej japońskiej spółki energetycznej i Kao, największego miejscowego producenta dóbr codziennego użytku. Staniały papiery producentów maszyn, m.in. Tokyo Electron i Advantest, zaopatrujących branżę półprzewodnikową. Pesymizm inwestorów wiązał się z wiadomością o trzecim z rzędu w październiku spadku produkcji przemysłu wytwórczego.
Na giełdzie koreańskiej taniały akcje banków. W dół poszły kursy Shinhan Financial Group i Chohung Bank. Shinhan Bank, kredytowy oddział Shinhan Financial musi liczyć się z możliwością obniżenia ratingu przez Standard & Poor's. Powodem jest obawa, że może mieć kłopoty ze sfinansowaniem transakcji objęcia należących dotychczas do państwa 80 proc. Chohung Bank. Staniały również akcje drożejących w trakcie ostatnich sesji Korea Tobacco & Ginseng i S-Oil. Dzisiejsza sesja była w ich przypadku pierwszą bez prawa do dywidendy.
Na giełdzie w Hongkongu staniały wszystkie blue chipy wchodzące w skład indeksu Hang Seng. W dół poszła cena największego lokalnego operatora komórkowego, China Mobile. China United Telecommunications, spółka-matka jego największego rywala, China Unicom, 25 grudnia osiągnęła planowaną na ten rok liczbę klientów.
MD