Dym z płonących na Ukrainie lasów i torfowisk, który wczoraj dotarł nad Lublin, a dziś nad Warszawę, nie jest groźny dla zdrowia - twierdzą specjaliści. Badania wykonane przez inspektorat ochrony środowiska Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego nie wykazały przekroczenia jakichkolwiek norm czystości.
Z badań prowadzonych przez Lubelską Stację Sanitarno-Epidemiologiczną wynika, iż nieznacznie wzrosło stężenie dwutlenku siarki w powietrzu. Więcej jest pyłu - ale nadal są to ilości mniejsze niż np. w zimie podczas sezonu grzewczego.
Pożary na Ukrainie nie zagrażają też lasom na Lubelszczyźnie. Wczoraj tereny przygraniczne patrolował samolot regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych. Cały czas prowadzony jest monitoring lasów. Dym, który unosi się w powietrzu nie przeszkadza znacząco w obserwacji lasów.