Kiedyś banki zbudowały sieci oddziałów, teraz skłaniają się ku bankowości mobilnej, w której to konsultant przyjeżdża do klienta.
Duża konkurencja wśród instytucji finansowych sprawiała, że banki prześcigają się w pomysłach na zwabienie klienta. Bezpłatne prowadzenie konta, darmowe wypłaty z bankomatów czy bankowość internetowa to już standard, dlatego trzeba szukać nowych udogodnień. Coraz więcej banków stawia na bankowość mobilną, która pozwala przedsiębiorcom zaoszczędzić czas, który musieliby poświęcić na dojazdy do oddziałów bankowych.
— Przedsiębiorca decydując się na współpracę z bankiem, zwraca uwagę na dostępność jego pracowników i szybkość obsługi. Dyspozycyjność bankowców jest szczególnie ważna, bo często zdarza się, że klient jest jednocześnie właścicielem firmy i szeregowym pracownikiem. Może też nie mieć w strukturze firmy osoby odpowiedzialnej za podejmowanie ważnych decyzji finansowych, takich jak inwestowanie wolnych środków lub korzystanie z kredytu — wyjaśnia Loukas Notopoulos, dyrektor rozwoju produktu i sprzedaży ds. małych przedsiębiorstw w Polbanku EFG.
Mobilny doradca
Oczekiwania klientów wobec banku są jasne — ma dostarczyć właściwych narzędzi finansowych, niezbędnych do prowadzenia działalności gospodarczej. Dlatego głównym obowiązkiem doradcy finansowego na początku współpracy z przedsiębiorcą jest zapoznanie się z profilem firmy i jej aktywnością biznesową.
— Rozumiejąc działalność przedsiębiorstwa, doradca może trafnie dopasować ofertę banku do jego faktycznych potrzeb. Będąc przedstawicielem banku w terenie, doradca zna też charakterystykę rynku lokalnego i jest w stanie dopasować odpowiedni produkt, np. kredyt — podkreśla Loukas Notopoulos.
Ważne, aby klient mógł liczyć na pomoc jednego doradcy, który zostanie przypisany do danego przedsiębiorstwa.
— Dzięki temu doradca jest w stanie zbudować z klientem długą i opartą na wzajemnym zaufaniu relację — twierdzi Marek Piotrowski, odpowiedzialny za rozwój oferty firmowej w mBanku.
Na podobną pomoc mogą liczyć klienci ING Banku Śląskiego. Okazuje się jednak, że klienci świadomi swoich potrzeb mogą obejść się bez pomocy doradców bankowych.
— Nasi doradcy mobilni dojeżdżają do klienta i pomagają mu założyć odpowiedni rachunek. Jednak coraz więcej klientów korzysta z bankowości elektronicznej i konta Direct, które można założyć przez internet. Do klienta przyjeżdża wtedy kurier z niezbędnymi dokumentami do podpisu — mówi Aleksandra Chaber, menedżer ds. marketingu w departamencie zarządzania rynkiem detalicznym w ING Banku Śląskim.
Mobilne oddziały
ING Bank Śląski znalazł sposób, aby dotrzeć do przedsiębiorców z całej Polski. Od połowy 2008 r. ma trzy mobilne placówki, w których przedsiębiorcy mogą zapoznać się z ofertą banku, skorzystać z wybranych produktów, a także złożyć wniosek o kartę kredytową lub kredyt oraz skorzystać z porad ekspertów.
— Placówki te jeżdżą po całym kraju. Najczęściej można je spotkać w miejscach, w których przedsiębiorcy zwykle załatwiają sprawy związane z prowadzeniem działalności, np. przed urzędami ZUS. Dzięki temu bank jest bardziej dostępny, co przekłada się na zadowolenie klientów — zaznacza Aleksandra Chaber.