Bingo Airways przestały latać. Nie powiększyły jednak grona czarterowych bankrutów.
— Od 1 lipca mieliśmy latać obiema naszymi maszynami dla Pakistan International Airlines (PIA) w ramach dużego,perspektywicznego i intratnego kontraktu, który wygraliśmy. Po czerwcowych wydarzeniach postanowiliśmy jednak zrezygnować z tego kontraktu — mówi Marek Sidor, prezes Bingo Airways.
24 czerwca ostrzelano samolot pasażerski PIA w Peszewarze. Zginęła jedna osoba, dwie zostały ranne. Kilkanaście dni wcześniej, podczas ataku uzbeckich bojowników i pakistańskich Talibów na lotnisko w Karaczi, zginęło co najmniej 39 osób.
— Zawiesiliśmy certyfikat do czasu zdobycia innego kontraktu. Szukamy nowych partnerów — twierdzi Marek Sidor. Po rynku krążyły plotki, że Bingo Airways ma długi w portach, a samoloty zabrały firmy leasingowe, bo polska spółka nie płaciła rat. — Mamy długi, jak wszystkie firmy z tej branży, ale to nie był powód decyzji o zawieszeniu lotów — zapewnia prezes Bingo Airways.
— Gdyby wszystkie firmy z branży miały długi, ULC zamieniłby im koncesje na warunkowe, jednoroczne. Przepisy unijne i polskie jasno mówią, jak postępować w takich przypadkach — oponuje Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air. Ma nadzieję, że Bingo zdoła spłacić zobowiązania. — Inaczej koszty pokrycia strat znowu obciążą podatników — mówi Grzegorz Polaniecki.
Linie lotnicze w Polsce pojawiają się i znikają. Air Polonia, pierwsza polska tania linia lotnicza, zawiesiła loty w 2004 r. po roku działalności. W 2006 r. upadł przewoźnik czarterowy Fischer Air Polska współpracujący z biurem podróży Open Travel. Direct Fly przestał latać w 2007 r. Centralwings, tania linia lotnicza należąca do LOT-u — w 2008 r. W 2008 r. ogłoszono też bankructwo Prima Charter.
W tym roku na stworzenie linii czarterowej zdecydowało się biuro Alfa Star. Dla 4YOU latają 3 Airbusy 320 Eurolotu.