Firmy z sektora nowoczesnej gospodarki, wciąż zatrudniają chętniej niż pozostałe przedsiębiorstwa, choć jak pokazują dane GUS — w pierwszych miesiącach tego roku wśród ogółu polskich firm nie odnotowano spadku zatrudnienia. ADP Polska opublikowała najnowszą edycję raportu na temat zatrudnienia w sektorze określanym jako nowoczesna gospodarka. Do tej grupy zaliczani są liderzy w swoich branżach — firmy innowacyjne, elastyczne organizacyjnie, często posiadające kapitał zagraniczny, stosujące zaawansowane technologicznie narzędzia i korzystające z outsourcingu.

Usługi przed produkcją
Najnowszy raport, dotyczący I kwartału 2014 r., przynosi kilka interesujących danych. Pierwszy raz od czterech kwartałów wzrost zatrudnienia w firmach usługowych nowoczesnej gospodarki był wyższy (4,53 proc.) niż w firmach produkcyjnych (4,21 proc.). A największy, nienotowany dotychczas skok zatrudnienia, odnotowały mniejsze przedsiębiorstwa produkcyjne, czyli zatrudniające do 500 pracowników (7,84 proc.). Za nimi uplasowały się mniejsze firmy usługowe (5,64 proc.).
— Wyższy wzrost zatrudnienia w firmach usługowych niż w produkcyjnych wynika z mniejszej wrażliwości przedsiębiorstw z sektora usług na spowolnienie gospodarcze. Nie powinien również dziwić wyższy wzrost zatrudnienia w mniejszych przedsiębiorstwach niż w dużych firmach. Zjawisko to wynika z większej elastyczności małych przedsiębiorstw — mogą one znacznie szybciej i efektywniej reagować na zmiany rynkowe — mówi Michał Szot, ekspert rynku HR.
Jego zdaniem, Polska postrzegana jako stabilna gospodarka i przyciąga nowe inwestycje, jednak są i ciemniejsze strony.
— Szkoda, że mimo tych pozytywnych sygnałów nadal niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o obciążenia pracodawców fiskalnymi kosztami pracy. Pracodawcy poszukują oszczędności, dlatego rośnie liczba umów-zleceń oraz szara strefa w małych i mikroprzedsiębiorstwach — uważa Michał Szot.
Mali przed dużymi
Po raz pierwszy w historii publikacji raportu, w obu sektorachjednocześnie — zarówno w usługach, jak i w produkcji — wzrost zatrudnienia był wyższy w mniejszych firmach niż w większych przedsiębiorstwach. Jednak to, co dzieje się w mniejszych firmach, jest ściśle powiązane z ożywieniem w dużych.
— Wzrost produkcji w dużych firmach niemal automatycznie zwiększa liczbę i skalę zamówień w małych zakładach produkcyjnych, które dostarczają części i podzespoły niezbędne do zrealizowania końcowego produktu. Poprawa koniunktury wpływa zatem na tworzenie nowych miejsc pracy we wszystkich sektorach — komentuje Dominika Staniewicz, ekspert Business Centre Club.
Jak tłumaczą twórcy raportu, choć dane z I kwartału pokazują, że był on lepszy dla mniejszych firm nowoczesnej gospodarki, to nie oznacza, że większe biznesy radziły sobie źle.
— Ich intensywny wzrost w poprzednich kwartałach po prostu się ustabilizował, a w tym czasie najwięksi gracze pociągnęli za sobą mniejsze firmy — mówi Dariusz Terlecki z ADP Polska.
Specjaliści na celowniku
Według ADP Polska, firmy nowoczesnej gospodarki zamkną 2014 r. ok. 5-procentowym wzrostem zatrudnienia. Poszukują najlepszych z najlepszych — wysokowykwalifikowanych specjalistów z bardzo dużym doświadczeniem.
— Niezależnie od tego, czy mówimy o pracowniku linii produkcyjnej czy wyższej kadrze menedżerskiej, firmy będą szukały osób, które bardzo dobrze znają swój obszar działalności. Ale jednocześnie poszukiwane będą osoby otwarte na zmiany, elastyczne, szybko zdobywające nowe umiejętności. Współpracujący z nami eksperci sygnalizują, że znalezienie takich osób wciąż nie jest proste. Polski pracownik powinien — w ślad za zachodnimi trendami — wyspecjalizować się w jednym wybranym obszarze, a następnie stale poszerzać swoje umiejętności w tej dziedzinie — mówi Dariusz Terlecki.
Raport „Zatrudnienie w Nowoczesnej Gospodarce Q1 2014” został opracowany na podstawie danych dotyczących poziomu zatrudnienia w ponad stu firmach, będących klientami ADP Polska. Dane zestawiono z danymi GUS. Przebadane zostały takie branże, jak: usługi, produkcja, sprzedaż detaliczna, telekomunikacja, IT, finanse i farmacja.