Nie maszyna z blachy, lecz algorytm próbuje zabrać nam pracę. Obroną jest edukacja.
Boty wchodzą do biur
opublikowano: 21-12-2020, 13:07
Nie maszyna z blachy, lecz algorytm próbuje zabrać nam pracę. Obroną jest edukacja.
Robot sprawdzi się w fabryce, ale nie w biurze. Dlatego białe kołnierzyki, w przeciwieństwie do niebieskich, mogą spać spokojnie. Utrata pracy im nie grozi. Czyżby? Najwyraźniej nie wiemy, z jaką technologią mamy do czynienia.
Według raportu Abile ponad połowa Polaków robotyzację kojarzy z maszyną na linii produkcyjnej, a tylko co trzeci – z system informatycznym opartym na algorytmach. Owszem, w nowoczesnych montażowniach i magazynach pełno jest urządzeń lokomocyjno-manipulujących, które wspomagają lub zastępują ludzi. Niemniej prawdziwa ekspansja dotyczy nie tyle fizycznych, ile wirtualnych rozwiązań. To głównie one są dla nas zagrożeniem. Zawłaszczają procesy administracyjne, finansowo-księgowe, HR, rekrutację i obsługę klienta (kto wie, czy miła pani z call center, z którą załatwiałeś dzisiaj reklamację towaru, nie jest botem).
Oprogramowanie RPA (ang. robotic process automation) przygotowuje raporty, szuka konkretnych informacji na dyskach i w mejlach, zarządza nieruchomościami komercyjnymi, a nawet prowadzi zdalne rozmowy kwalifikacyjne. Jak przewiduje Gartner, 90 proc. dużych przedsiębiorstw na świecie zaadaptuje software’owe roboty do końca 2022 r. Małe i średnie firmy potrzebują na to więcej czasu. A co z Polską? U nas technologia RPA dopiero raczkuje, co jednak nie oznacza, że można zwlekać ze zdobyciem kwalifikacji, które jeszcze długo będą poza zasięgiem sztucznej inteligencji. Przykład: warto zostać psychologiem, aktorem lub pracownikiem socjalnym, bo w tych zawodach liczy się coś, co jest obce maszynom – empatia.
– Szacujemy, że w Polsce tylko kilka do kilkunastu procent firm wdraża roboty softwarowe RPA. Impulsem do zmian mogłaby być ulga robotyzacyjna. Na razie jest ona przeznaczona tylko dla zakładów wytwórczych, lecz – jak pokazuje doświadczenie – wszystko, co sprawdzi się w przemyśle, szybko wprowadzają inne branże – mówi Mariusz Gołębiewski, wiceprezes Abile Consulting.
Polscy przedsiębiorcy uważają, że nie stać ich na takie innowacje. Mylą się. Specjaliści z Abile wyliczyli, że roczny koszt licencji rozwiązania RPA i jednorazowy koszt wdrożenia to łącznie około 50 proc. rocznej pensji przeciętnego pracownika, która wynosi obecnie około 64 tys. zł. W każdym kolejnym roku działania botów koszt spada do 20-25 proc. średniego wynagrodzenia.
– Inwestycja w RPA zwróci się już w kilka miesięcy. Bot może działać przez całą dobę z wysoką efektywnością. Jedna minuta jego pracy to nawet 20 minut pracy człowieka. Dzienna wydajność aplikacji jest 60-krotnie wyższa niż statystycznego pracownika – wskazuje Mariusz Gołębiewski.
Gdy pracodawcy zaczną liczyć, białym kołnierzykom zrzedną miny.