- Mniejsze tempo rozwoju będzie częściowo wynikać z faktu, że w 2008 r. nie da się uniknąć podwyżek ze względu na olbrzymi wzrost surowców i opakowań – ocenia Dieter Schulze, dyrektor generalny Kompanii Piwowarskiej.
Podobnie jest na rynku słodu. Do produkcji ponad 30 mln hl piwa potrzeba 500 tys. ton słodu, podczas gdy lokalni producenci są w stanie dostarczyć zaledwie 320 tys. ton tego surowca.
- Będziemy zmuszeni do importowania brakujących produktów, głównie z Francji
i Czech. Przez to ceny piwa na pewno zdrożeją w tym roku o kilka procent – mówi
Marcin Piróg z Carlsberga.
Więcej w jutrzejszym „PB”