BŚ: wzrost w EŚW spadnie

Magda Kozmana
opublikowano: 2001-04-12 00:00

BŚ: wzrost w EŚW spadnie

Spowolnienie gospodarki amerykańskiej w poważny sposób przyczyni się do mniejszego wzrostu PKB także w państwach zaliczanych do grupy wschodzących rynków.

W tym roku PKB w krajach Europy Środkowej i Wschodniej spadnie do 3,8 proc. z 3,9 proc. w 2000 roku — przewidują eksperci Banku Światowego w raporcie o prognozach dla krajów rozwijających się. Przyczyną jest głównie mniejszy popyt globalny i spadek napływu zagranicznego kapitału, coraz bardziej obawiającego się ryzyka.

— Do mniejszego wzrostu w regionie przyczyni się zacieśnienie polityki monetarnej w Polsce, by uniknąć przegrzania gospodarki — czytamy w raporcie BŚ, który jednak nie zawiera prognoz dla poszczególnych państw.

W 2000 roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne płynące do państw rozwijających się spadły do 178 mld USD (712 mld zł) z 185 mld USD (740 mld zł) rok wcześniej. Polska zajęła wysoką, szóstą, pozycję na liście największych odbiorców tych inwestycji (po Chinach, Brazylii, Meksyku, Argentynie i Malezji). Eksperci BŚ nie widzą możliwości powrotu do tak wysokiej dynamiki wzrostu zagranicznych inwestycji bezpośredniuch jak w latach 90.

— Kraje uprzemysłowione, zwłaszcza Stany Zjednoczone, zgarniają coraz więcej światowych inwestycji bezpośrednich — zauważają eksperci BŚ.

Jak pokazuje raport, w krajach tych odbywa się 91 proc. wszystkich fuzji i przejęć.

Perspektywy wzrostu gospodarczego całej gospodarki światowej wyraźnie pogorszyły się w ostatnich miesiącach. Eksperci BŚ spodziewają się, że światowy PKB powiększy się w tym roku tylko o 2,2 proc., choć w 2000 roku wzrósł o 4 proc. Winę za to składają głównie na karb spowolnienia gospodarek USA i Japonii.

— Spodziewamy się, że średnia cena ropy naftowej spadnie w tym roku do 25 USD za baryłkę, by osiągnąć poziom 20 USD w 2003 roku — piszą analitycy BŚ, zaznaczając, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się jednak stabilizacji jej cen.

Światowe obroty handlowe wzrosną w tym roku o 5,5 proc., to jest o wiele mniej od ubiegłorocznego, rekordowego, wzrostu o 13 proc.