W ciągu czterech miesięcy od objęcia stanowiska Juan Carlos Fabrega przeprowadził nieuniknioną dewaluację peso i podniósł stopy aż o 13 pkt proc. Wszystko po to, by zahamować odpływ kapitału i chronić rezerwy walutowe. To zwrot o 180 stopni w porównaniu z polityką jego poprzedniczki — Mercedes Marco del Pont, absolwentki Uniwersytetu Yale. Za jej kadencji podaż pieniądza rosła w zawrotnym tempie 32 proc. rocznie, co doprowadziło do załamania zaufania do krajowej waluty. Efektem był ubiegłoroczny skok inflacji do 8 proc.
![PRZYWRÓCI WIARĘ W ARGENTYNĘ?: Inwestorzy za dobrą monetę wzięli zwrot, który zapoczątkował Juan Carlos Fabrega. Obecny szef banku centralnego zaczynał jako plantator winogron, a potem przez czterdzieści lat piął się po szczeblach kariery w Banco de la Nacion. [FOT. PAP] PRZYWRÓCI WIARĘ W ARGENTYNĘ?: Inwestorzy za dobrą monetę wzięli zwrot, który zapoczątkował Juan Carlos Fabrega. Obecny szef banku centralnego zaczynał jako plantator winogron, a potem przez czterdzieści lat piął się po szczeblach kariery w Banco de la Nacion. [FOT. PAP]](http://images.pb.pl/filtered/6582d3c6-b8a7-40f7-803e-8ba7ed6c3659/d9b3cfdd-49b4-5cef-8ddc-182be50291ef_w_830.jpg)
— On ma zdolność trafnej oceny sytuacji i niepoddawania się ideologii — ocenia go Federico Sturzenegger, opozycyjny deputowany i były prezes jednego z banków. Jego zdaniem, doświadczenie Fabregi jako farmera daje mu kontakt z rzeczywistością, którego brakuje prezydent Cristinie Fernandez de Kirchner. Gospodarka kraju ucierpiała po tym, jak zakończył się światowy boom surowcowy.
Zmniejszyły się wpływy Argentyny z eksportu ziarna, utrudniając ekipie pani prezydent kontynuację kontrowersyjnej antyrynkowej polityki gospodarczej. W ciągu trzech lat rezerwy walutowe skurczyły się prawie o połowę, a w ubiegłym roku deficyt budżetowy sięgnął rekordowych 22,5 mld peso.
Tymczasem brak ugody z obligatariuszami groził ogłoszeniem niewypłacalności kraju. Jednak zdaniem części specjalistów, powiew świeżości w banku centralnym to początek zwrotu w polityce gospodarczej Argentyny.
— Tym, kto w ostatecznym rozrachunku decyduje o kształcie polityki, jest Cristina Fernandez de Kirchner. Zwrot ku bardziej przyjaznej rynkowi polityce ma jej aprobatę. Zobaczymy, jak daleko on pójdzie — komentował Juan Pablo Fuentes, ekonomista Moody’s Analytics.
Tylko ostatnio Argentyna zdecydowała się zawrzeć ugodę z Repsolem, hiszpańskim potentatem naftowym, którego argentyński oddział został znacjonalizowany. Rząd porozumiał się z wierzycielami skupionymi w Klubie Paryskim oraz zmienił metodologię obliczania inflacji, która była kwestionowana przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Tymczasem odważne posunięcia Juana Carlosa Fabregi zatrzymały osłabienie peso i powstrzymały drenaż rezerw walutowych. Kurs peso, który w wyniku styczniowej dewaluacji stracił 19 proc., odbił się od tego czasu o 1,6 proc. Krajowe obligacje denominowane w dolarze zanotowały w ostatnim miesiącu najlepszy wynik spośród podobnych papierów wszystkich krajów rozwijających się. Ich rentowność zniżkowała z 13,6 do 11,9 proc.
Rezerwy walutowe kraju skurczyły się w lutym zaledwie o 100 mln USD, podczas gdy o 2,9 mld USD w styczniu. — Teraz nadszedł czas, by rząd zajął się porządkowaniem budżetu. Juan Carlos Fabrega robi dobrą robotę, ale nie może sam naprawić wszystkich problemów Argentyny — powiedział Mario Blejer, były szef argentyńskiego banku centralnego.
